- No Kuna. Tatko dobrze prosperuje w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i całkiem dobrze mu się wiedzie, tak jak i stryjenkowi. Piękna żona, dwie dzieci… Hotarubi Mai prawda. Ja jestem Bai Zheng, twój najstarszy bratanek i następca rodu… Znaczy się… Bo jak pamiętam to stryjek się wyżekł tych wszystkich spraw i w ogóle. A moje siostry głupie są pustaki. – uśmiechał się tak, jakby twarz miała mu się rozpaść.
- To on jest mężem tej… jak to było? Seksownej kugasarenki? – rzekł jeden z więzniów z tej samej celi.
- Ehem. Złoto palcy. Ekhem. Maska Amona - wystękał Marko.
Tymczasem Iki Zerwała się gwałtownie i przyciągnęła do krat dusząc go.
- Oni tu są. Wiedziałam, że nie zniknęli! Musimy ich tym razem schwytać! Wszystkich! Mają wtyki na policji… - popatrzyła na Dachiego i udała omdlenia wciskając coś zimnego metalowego Migmarowi w spodnie…
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |