|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-04-2019, 21:58 | #301 |
Reputacja: 1 | Odpowiedź Zhenga, ani występ Migmara nie usatysfakcjonowały Daichiego. Miał chęć znowu ciężko westchnąć. Mały artysta, że hej. Czy zakochany w Ikki i chciał na niej wywrzeć wrażenie? Za mało znał Aiko jak i Zhenga by brać czyjąkolwiek stronę. Jeśli ta kolia miała należeć do Tkaczki Wody i być jakąś rodzinną pamiątką, to spodziewał się kolejnych spazmów małej wiedźmy. Po dzisiejszym dniu jeśliby się nawet znalazła kolia to najchętniej by ją oddał do spalenia u Marko. - Migmar, cele w więzieniu nie są takie straszne. - złapał za ramię Tkacza Wiatru, by go podnieść z podłogi: - Wbrew temu co mówią na mieście tutaj policjanci nie bardzo biją i dają jeść rano. Patrząc na dzisiejszy stan miasta, to w celi jest Bezpiecznie. I to bardzo. Rano jak się ogarnie sprawy, to Pani Ikki się wypuści. Kwestia formalności, które muszą poczekać. Wtedy obejdzie się i bez kaucji. Ufam, że Pani Ikki jest na tyle wyrozumiałą osobą, by to zrozumieć Spojrzał jeszcze raz na palce swojego "bratanka". Służba wojskowa? Dla klanu Zhengów to była norma. Tylko skąd takie palce? Ktoś jeszcze bardziej cisnął teraz dzieciaki w morderczosci treningu? Czy to była inna historia? Nie zmieniało to faktu, że chłopak nie odpowiedział na żadne pytanie Daichiego. Za to próbował go wziąć od razu na współczucie. Trzeba się nie dać na łzawe historyjki nawet jeśli Zheng to jego rodzina. Trzeba to rozegrać spokojnie. - Ponawiam pytanie, bratanku... -Tkacz Ziemi powiedział spokojnie do chłopaka.- Czyim jesteś synem? Mam więcej niż jednego brata, by się zastanawiać, któremu zmyć głowę za nie wysłanie listu do mnie. W ogóle to... jak ci na imię?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
07-04-2019, 22:10 | #302 |
Reputacja: 1 | Aiko nadęła policzki, gniewnie tupiąc nogą. Nie miała zamiaru wdawać się w sprzeczkę z kłamczuchem i manipulantem, dosyć, że nazwał jej brata "gangsterem" i zasugerował, że kolia była jego. Spojrzała za to z wyrzutem na Daichiego, najwyraźniej oczekując od niego podjęcia jakiejś akcji - swoje już powiedziała, a on wszak był policjantem. |
08-04-2019, 17:54 | #303 |
Reputacja: 1 | - No Kuna. Tatko dobrze prosperuje w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i całkiem dobrze mu się wiedzie, tak jak i stryjenkowi. Piękna żona, dwie dzieci… Hotarubi Mai prawda. Ja jestem Bai Zheng, twój najstarszy bratanek i następca rodu… Znaczy się… Bo jak pamiętam to stryjek się wyżekł tych wszystkich spraw i w ogóle. A moje siostry głupie są pustaki. – uśmiechał się tak, jakby twarz miała mu się rozpaść. - To on jest mężem tej… jak to było? Seksownej kugasarenki? – rzekł jeden z więzniów z tej samej celi. - Ehem. Złoto palcy. Ekhem. Maska Amona - wystękał Marko. Tymczasem Iki Zerwała się gwałtownie i przyciągnęła do krat dusząc go. - Oni tu są. Wiedziałam, że nie zniknęli! Musimy ich tym razem schwytać! Wszystkich! Mają wtyki na policji… - popatrzyła na Dachiego i udała omdlenia wciskając coś zimnego metalowego Migmarowi w spodnie…
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
11-04-2019, 13:42 | #304 |
Reputacja: 1 | Migmar zrobił wielkie oczy gdy usłyszał słowa Mistrzyni ~Czyżby te zbiry Mello ją skrzywdziły? JEGO WŁASNĄ SIOSTRĘ?! Nic dziwnego że mają wtyki w policji w najbliższym mieście ale żeby tak skrzwydzić piękną kochaną Ikki! On ma mniej skrupółów niż sądziłem ~ - Przemknęło przez rozgorączkowane złością myśli. Zacząły one płynąć w zupełnie inną stronę gdy poczuł że Ikki manipuluje przy jego rozporku jego twarz przybrała ceglaną barwę... Zimny metal dotykający jego przyrodzonego miecza powstrzymał na szczęście wszelką wstydliwą opuchliznę która zaczęła się pojawiać. Nie było jednak przyjemnym odskoczył więc jak oparzony od krat na równe nogi i wciąż czerwony na twarzy wysapał - Tak, tak tak tak....- Nie wiadomo czy to zgadzając się ze słowami Daichiego czy też przyjmując polecenia Mistrzyni. - Muszę wyjść na świeże powietrze!- Ogłosił i osłaniając okolice rozporka aby nie wypadł z nich lodowaty metalowy przedmiot wybiegł z pomieszczenia. Rozważał udanie się do toalety ale pomny ostrzeżeń córki Tenzina o szpiegach zrezygnował z tego konceptu obawiając się że trafi na wrogów. Przyspieszony naginaniem wiatru przebiegł przez posterunek trzymając się za krocze. W oczach obserwatorów albo pilnie musiał iść za potrzebą albo spotkał go niespodziewany młodzieńczy przypływ energii z chakry sakralnej na co wskazywał ponsowy kolor jego twarzy. Tak czy inaczej pewno usłyszy nie jeden komentarz na temat tej wstydliwej sytuacji w obecnej chwili skupił się na tym aby wybiec na parking i kucając za jednym z samochodów tak aby nie być na widoku skontrolował zawartość własnego rozporka. Ku jego zaskoczeniu oprócz przyrodzenia wypadła z niego garść złotych monet! Chłopak w życiu nie widział takiego bogactwa! Po poparwieniu stanu spodni i upewnieniu się że wszystko leży jak należy schował kilka z nich do butów, kolejną za pasek czapki a jeszcze inną do wewnętrznej kieszeni marynarki. Ukrywszy swe nowe bogactwo wkroczył ponownie do komendy podszedł do kontuaru recepcji i pewnym głosem oznajmił - Chciałbym wpłacić kaucje za Mistrzynie Ikki córkę Mistrza Tenzina- Podkreślił swe słowa kładąc złotą monetę na blecie i przesuwając ją w kierunku rozmówczyni. Ikki przekazała mu bogactwo słusznie obawiając się że gdyby sama spróbowałaby za siebie zapłacić z pewnością odebrano by jej pieniądze i pozostawiono w areszcie, Migmar poczuł ulgę teraz wreszcie zrobi na Mistrzyni odpowiednie wrażenie uniknie nocy w areszcie i wespół z piękną utalentowaną Ikki która teraz będzie mu wierzyć ukażą Mello! Ostatnio edytowane przez Brilchan : 11-04-2019 o 13:47. |
11-04-2019, 15:41 | #305 |
Reputacja: 1 | Aiko stosownie przemilczała dziwną sytuację z Migmarem - w sumie nie rozumiała jej zbyt dobrze, ale co tam - skomentowała natomiast wypowiedzi Zhenga - Z całym szacunkiem - zaczęła grzecznie - ale ten człowiek jest bandytą i kłamcą. Osobiście uważam że powinien zostać osądzony za swoje zbrodnie, za nic wszak do aresztu nie trafił. Nazwał mojego brata "bandytą" a choć bywa on, em... hiperaktywny, to nim nie jest, co wszyscy wiemy dobrze. I myślę, że jeśli kłamie kiedy chodzi o kolię z podrabianego złota, to nie można mu też wierzyć w ważniejszych sprawach. Na miejscu pana Daichiego bym go tu zostawiła, same zło może się wydarzyć z zadawania z osobami jego pokroju. |
14-04-2019, 00:54 | #306 |
Reputacja: 1 | - "Czyli dzieciak Kuna? Kun już jako dzieciak potrafił się dobrze ustawić w naszej upiornej rodzince. Taka umiejętność mogła się tylko rozwinąć... Wspominał, że robi jako urzędnik, to widocznie się dochrapał roboty w Ministerstwie.To by się zgadzało, ale... Cholera... Nawet nie jestem pewien ilu mam bratanków! Tak to jest jak się urywa kontakty rodzinne... Pytanie, czy on też Tka? Ale za bardzo ten cały Bai skacze z tematu i osoby. Jakby wyliczał coś czego się wykuł. Widocznie zależy mu na wydostaniu się z cel, ale za dużo z siebie wypluwa... Młody coś kręci, albo próbuje ukryć" - wywnioskował Daichi po wysłuchaniu Bai'a. Nie zdążył zareagować na wyjście Migmara, gdy poczuł jak go Marko trąca domagając się dopytania o Maskę i Złote Palce. I jeszcze Aiko zaczęła pruć swoje żale. Nie widział jeszcze tej koli o którą Tkaczka się wykłócała z Bai'em, ale miał największą chęć dać przedmiot awantury do spalenia. Niech tylko wpadnie mu w ręce! A w ogóle od kiedy robi za kierownika przedszkola?! Jeden go szturcha, drugi idzie bez pozwolenia, a dwoje skarży na siebie nawzajem o jakiś przedmiot. Najchętniej by im po kolei dał po łbie... Wszystkim i każdemu z osobna! Ciekawa była spowiedź Aiko... Widocznie sobie nie radziła z braciszkiem, albo sprawiał problemy naginające Prawo. W myślach zanotował, że powinien sprawdzić na posterunku, czy rodzeństwo ma jakieś teczki. Ale skoro już robi tutaj za jedynego dorosłego, to trzeba doprowadzić sprawę do kompromisu, sprawiedliwości i skończenia tej dyskusji. A potem wyciągnie sposób, by Prawo uprzykrzyło życie komu trzeba! - Po kolei! -warknął. Pomasował skroń, żeby powiedzieć już spokojniej. - Panno Aiko, panie Bai uwzględnijcie, że na chwili obecnej mam tylko Zeznanie przeciwko Zeznaniu. Od osób, które znam mniej niż dzień. Przede wszystkim bez żadnego Dowodu, które by potwierdziło którąkolwiek Wersję. Zwłaszcza bez nakazu na Przeszukanie Siedziby. - bardzo go ciekawiła reakcja Aiko na Nakaz Przeszukania. W sumie obojga. - I tak... Bai? Bo mogę mówić do ciebie Bai, skoro jesteś moim bratankiem? Może to zabrzmi dziwnie przy takim poznaniu rodziny, ale... Masz zarąbiste paznokcie. Gdzie je sobie zrobiłeś? -uśmiechnął się życzliwie do bratanka. Nie powinien przepłaszać "bratanka". Niech rybka połknie przynętę. Pozostało czekać na ich reakcje. Może coś im się wypsnie.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 14-04-2019 o 01:02. |
15-04-2019, 14:10 | #307 |
Reputacja: 1 | - Oczywiście, możemy przeszukać moje lokum. Nie jest zbyt duże, a co ważniejsze nie ma w nim kolii BO ZOSTAŁA ZABRANA PRZEZ TEGO TU! - Aiko być może nie powinna była krzyczeć, ale tak wielkie i jawne kłamstwo każdego by zdenerwowało. - A co do dowodów, to poza brakiem mojej kolii w moim domu Hideki potwierdzi też to, co tu mówię. Po prawdzie, to chciał rzucić się na tego... tego... tego bandytę! - znalazła w końcu odpowiednie słowo - z miotłą, a ja go powstrzymałam. - Hm... - dodała po chwili - Jeszcze jedno, kłamał już wtedy. Najpierw w zamienionym pudle (bo były dwa pudełka, moje z kolią i jego) miała być jakaś pamiątka rodzinna, chyba biżuteria, a potem okazało się, że była to jakaś maska. Kami-sama, jaka ja byłam wtedy naiwna, powinnam już wtedy się zorientować, że coś kręci, ale chciałam być miła... Ostatnio edytowane przez Kaworu : 15-04-2019 o 14:13. |
15-04-2019, 21:06 | #308 |
Reputacja: 1 | - Złotko, co ja mówiłem o wersjach wydarzeń? A zaginięcie kolii to jakby brak dowodu. -oświadczył Daichi. Wtedy go tknęło. MASKA Zwariowane, ale może to ta maska Amona? Zwariowane, ale po dzisiejszym wieczorze wszystko jest możliwe. Rozwiązałoby to sprawę Marka. I byłaby korzyść z poznania tej małej wiedźmy Aiko... - Ale na bezrybiu, to maska się nada jako dowód. Jeśli to taki bandyta jak mówisz, to może okazać się dowodem jego kłamliwości. Bai, jaka jest twoja wersja?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
18-04-2019, 20:27 | #309 |
Reputacja: 1 | Kobieta popatrzyła na Migmara. W jej oczach był CHŁÓD i ODRAZA. Na pewno kaucja wynosiła więcej, niż ona zarabiała przez miesiąc. Ona! Urzędniczka z trzydziestoletnim starzem nie zarabia tyle, ile jakiś klasztorny bachor wydaje by uwolnić swoją kumpelę. Mu i Jgoku, ot co! Jednak udało się otrzymać papiery, które pozwoliły mu uwolnić dziewczynę, gdy tylko strażnik przekręcił klucz, natychmiast wstała i doskoczyła do Migmara. - A teraz jakby nigdy nic wyjdę stąd i będziemy udawać, że nic się nie stało. Skontaktuje się z tobą! Tylko nikomu nie ufaj, a zwłaszcza policji. oni są w ZMOWIE! – odeszła nie spuszczając oka z policjantów. Tymczasem Bai uśmiechnął się aż zbyt szeroko. - Stryjek może mi mówić jak chce, bo zawsze czułem, że stryjek jest mi jak drugi ojciec, a z tymi paznokciami to zaiste przedziwna historia. Otóż, niedawno przybyłem tu i jakaś piękna dziewczyna zaproponowała mi drinka, ale ledwo go spróbowałem, a już film mi się urwał! A gdy się obudziłem, to miałem te paznokcie. Pomyślałem, że w sumie nic to, bo nie okradziono mnie ani nic… A tej kobiecie to bym się przyjrzał i może zaaresztował, bo ona o maskach Amona gada i może trzeba ją deportować albo co! Marko podszedł do Aiko. - Proszę pani, my chyba mamy pani kolię tylko ona była… przy zwłokach
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
18-04-2019, 21:31 | #310 |
Reputacja: 1 | Aiko spojrzała na Baia lodowatym wzrokiem - Owszem, wspomniałam o masce, ale nie o tym, że to była maska Amona... choć tak, to była ona. Jeśli kłamię, to stąd ta zbieżność? Na słowa Marka tylko kiwnęła głową. Była zbyt skupiona na kłamstwach "bratanka" Daichiego, by w pełni przetrawić ten fakt. |