Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2019, 20:37   #17
Zara
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
Spore zdziwienie wymalowało się na twarzy Richarda, gdy kobieta zdecydowała się jednak zawrócić do miasta. Sam czuł się jak szaleniec, a skoro ona go posłuchała, to prawdopodobnie też do tego grona można było ją zaliczyć. Pomyślał jednak, że głupio teraz, po całym tym jego wywodzie zawierającym przemyślenia i plany działania, zmieniał zdanie i odradzał podróż w stronę centrum Lake Hills.

Od czasu radiowęzłów szkolnych, o Richardzie nie wypowiadano się w radiu. Zdarzało mu się to w czasopismach, gazetach, nawet kiedyś przemknął przez TV, o samych portalach internetowych nie wspominając, ale podpalenie stacji benzynowej to był jego pierwszy wyczyn w dorosłości, który skomentowano drogą radiową. Czy przynajmniej pierwszy, o którym słyszał. Na szczęście póki co pozostawał anonimowym i odetchnął z ulgą, że odjechali z miejsca zdarzenia. Wolałby jednak uniknąć konieczności tłumaczenia się z tego, że wywołał pożar wskutek strzelaniny z atakującym go dystrybutorem.

Wsłuchując się w muzykę i słowa prezentera z radia, szarpnęło jego dość wątłą sylwetką, gdy kobieta nagle zahamowała. Automatycznie sięgnął do rewolweru, aby czasem nie spadł i gdzieś przypadkowo nie wystrzelił. Zresztą, za chwilę i tak mógł mu się przydać, skoro wychodzili na zewnątrz. Nie miał już wątpliwości, że kobieta również jest szalona, skoro chciała iść za tą żółtą strzałką. Nie zamierzał jednak protestować, a pochwycił w dłoń rewolwer i wyszedł z auta.

- Jasne, masz - przekazał kobiecie latarkę trzymaną w kieszeni. - Jeśli ja mam zajmować się strzelaniem, to będziesz mi musiała oświetlać cele. Niestety żaden ze mnie Lucky Luke, więc na raz oświetlać i strzelać nie dam rady.

Przez chwilę zastanowił się, czy kobieta będzie znała wskazaną postać, która dla niego, rysownika i komiksiarza, była oczywista. Ale dla niej... może przynajmniej może z racji wieku. Chociaż na tą myśl tym bardziej zrobiło mu się głupio i cieszył się, że nocne ciemności nieco okrywały jego zaczerwienienie na twarzy.

- Chodźmy, zdam się na twoją intuicję - starał się rzucić przyjaźnie przed wyruszeniem w drogę, preferując odwołać się do kobiecej intuicji, niż większego doświadczenia życiowego.
 
Zara jest offline