Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2019, 21:06   #144
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Tommy był biernym obserwatorem działań Maxa i jego krótkiego wykładu, w końcu nie wszystko był w stanie zrozumieć. Wyciągnął z niego jednak kilka wniosków. Po pierwsze chłopak w szpitalu powoli umiera. O'Connor mimowolnie pomyślał, że on sam musiał mieć niesamowite szczęście. Dlaczego wypadek, bo tak trzeba określić jego osobę i to ze znacznie wcześniejszego okresu badań, trzyma się lepiej niż produkt ostatnich dni? Widać dzieje się tu coś, czego nie jest w stanie zrozumieć.

W każdym razie wychodzi na to, że miotacz samochodów jest w pewnym stopniu, a być może nawet całkowicie, ofiarą tego wszystkiego. Jeśli chcieliby go uratować, musieliby znaleźć sposób, żeby wyciągnąć z niego to cholerstwo. Ale czy to w ogóle jest możliwe? I jeśli tak, to czy mieliby ku temu środki? Tommy szczerze w to wątpił.

Wyniki Brooke nie wzbudziły w nim większych emocji. Może tylko moment, w którym Max bezbłędnie odgadł jej moce. Trzeba było przyznać, że profesorek znał się na rzeczy. A to nawet nie jego dziedzina. Z rozmowy na temat wyników Franko, chłopak wychwycił jedynie to, że naukowiec miał jakiś wkład w stworzenie czegoś, co zostało użyte podczas eksperymentu na mięśniaku. Chciał zerknąć na twarz przyjaciela i zobaczyć jak on reaguje na tą wiadomość, lecz nim zdążył to zrobić poczuł wibracje telefonu.

Wiadomość od Zacka zamurowała Tommy'ego. Chłopak poczuł jak miękną mu nogi, a świat wokół zaczyna wirować. Tylko nie to! Nie on, nie Zack! O'Connor wciąż pamiętał, jak dwa miesiące temu próbował okraść tego kuriera w The Vault, co zresztą skończyło się całkowitą klapą i o mało nie doprowadziło do jego dekonspiracji. Zrobił to wówczas dla Zacka. Miał nadzieję, że ta tajemnicza mikstura mu pomoże, że jeśli nie przywróci mu władzy w nogach, to chociaż upodobni go do Tommy'ego. Ale wtedy nie zdawał sobie sprawy z ryzyka. Myślał, że skoro zadziałało na nim, zadziała na każdym. Jednak stan tego gościa ze szpitala wyraźnie wskazywał, że jest dokładnie odwrotnie.

Nie można na to pozwolić!

- Zack - Tommy szepnął do telefonu. - Słuchaj... Nie możesz... - co chwilę przerywał. Nie wiedział jak może przekazać kumplowi taką wiadomość. - To niebezpieczne... Ten cały Metzger... On wcale nie szukał Avalanche'a, pomyliłem się. On eksperymentuje na ludziach! Pamiętasz tego gościa, który rzucał autami? To robota tego grubasa! A ten gość umiera, mamy jego wyniki! Przez te wszystkie zmiany... Cholera, nie umiem tego wytłumaczyć, ale musisz mi uwierzyć. Gość dostał przez to świra, przestał panować nad sobą... Słuchaj, niedługo wracam do bidula. Pogadamy, dobra? Tylko nie rób nic pochopnego. Przedstawię cię komuś, kto ci to lepiej wytłumaczy, ok? Dobra, to cześć. Czekaj na mnie - rozłączył się.

O'Connor wiedział, że jego chaotyczny wywód raczej nie przekona Zacka. Zresztą jak przekonać kogoś, by zrezygnował z jedynej szansy na pełną sprawność? Ale musiał spróbować. Cholera, porwie go i uwięzi w piwnicy w klubie, jeśli będzie musiał. Na razie jednak spróbuje przemówić mu do rozumu. Musiał wracać jak najszybciej, pozostali zrozumieją. A jak nie to trudno.

Tommy miał ponadto zamiar poprosić Maxa, by ten spotkał się z Zackiem i wyjaśnił mu wszystko dokładnie. Szybko jednak sobie przypomniał o próbach zamachu na profesorka. Nie mógł go wozić po mieście, albo zdradzać miejsca jego pobytu kolejnym osobom. Był jednak jeszcze ktoś, kto mógłby się podjąć tego zadania:

- Możemy pogadać? - spytał i nie czekając na odpowiedź, odciągnął Brooke na bok. - Potrzebuję twojej pomocy. Nie mam teraz czasu ci wszystkiego wyjaśniać, zrobię to po drodze, jeśli się zgodzisz. Muszę tylko wiedzieć, czy dasz radę wyjaśnić laikowi to, co przed chwilą powiedział Max? Pomożesz mi? Zrobię w zamian co tylko zechcesz.
 
Col Frost jest offline