Fay zaproponowała by podejść w miejsce, z którego szaman goblinów "dowodził" i "czarował". Robin nie zamierzała puścić jej tam sama.
- Mówiłaś coś o sprawdzeniu czy szaman czegoś nie upuścił? Masz coś przeciwko żebym się przyłączyła? - zapytała Robin, kiedy już rozdała łuki a z nierozdanych zdjęła cięciwy i przymocowała do grzbietu jednego z mułów (sobie zostawiła jeden “zapasowy”).
Podeszły kawałek, czujnie się rozglądając i patrząc pod nogi.
Mimo to dziewczyny nic tam nie znalazły. Ale z drugiej strony, ich także nic nie znalazło, "miniwyprawa" zakończyła się więc remisem ze wskazaniem na dzielne kobiety. A przynajmniej tak to sobie Robin tłumaczyła.