Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2019, 21:10   #46
Koime
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację
eff cieszył się faktem, że jego towarzysze zdecydowali się na dłuższy odpoczynek, przed dalszym kontynuowaniem podróży. Każde z nich miało prawo czuć wyczerpanie, zarówno po ciężkiej walce, druzgocącej porażce, jak i wewnętrznych sporach.
Mając przed sobą perspektywę odświeżenia zapasów mentalnych mocy, postanowił w pełni wykorzystać pozostałą rezerwę jaką jeszcze posiadał.
Gdy przepływała przez niego energia psioniczna, przekierowywał ją przez ciało w taki sposób, by zamykała rany i wyleczyła stłuczenia, które otrzymał w momencie ataku gigantycznej dyni.
”Cienias. Mroczek. Potrzebuję was chłopaki...”

misji zwiadowczej od strony cuchnącego korytarza, Cienias wrócił zdecydowanie szybciej niż elf zakładał.
”Pokaż mi co widziałeś” – polecił telepatycznie.
W umyśle zaczęło mu się kształtować wspomnienie wydarzenia, którego doświadczył cień.

Mijał uchylone drzwi, za którymi ciągnęło się jeszcze trochę schodów, które przeszły w korytarz. Nie był on długi, miał może z kilkanaście metrów. Zakończył się masywniejszymi drzwiami z ciężkiego drewna. Pod nimi leżało trochę kamieni. Dostrzegł, że sklepienie nad nimi zostało naruszone. Same w sobie drzwi były dobrze spasowane z przejściem, to też próba przeciśnięcia się przez szczeliny w sklepieniu okazała się bezskuteczna. Nasłuchiwał więc przez chwilę i doszły do niego bardzo ciche dźwięki, jakby kaszlu. Czas pobytu na tym świecie powoli się jednak kończył, wrócił więc czym prędzej ze strony, z której przyszedł.

elacja cienia zaniepokoiła mistyka. Wskazywała bowiem na to, że ktoś lub coś tam jest.
W tym momencie też wrócił ze swym raportem Mroczek. Z tego co drugi cień zobaczył, wynikało przynajmniej, że chociaż z zewnątrz nic im na razie nie zagraża.
Po rozważeniu wspomnień jakie zdali Cienias i Mroczek, Neff postanowił podzielić się zyskanymi informacjami z Lisem i Szeptem.
"Moje cienie właśnie wróciły z krótkiego zwiadu – przekazał im telepatycznie – O ile sytuacja na zewnątrz świątyni wydaje się być spokojna, o tyle to co jeden znalazł w głębi tego podziemnego korytarza to inna sprawa. Po około kilkunastu metrach kończy się masywnymi, drewnianymi drzwiami. Nie był w stanie sprawdzić co znajduje się za nimi, ale usłyszał jakieś ciche dźwięki. Coś jakby kaszel. Niestety nie jestem w stanie sprecyzować, gdyż pojmowanie świata przez cienie jest odmienne od istot żywych."
Elf przerwał na chwilę.
"Coś... lub może ktoś jest tam zamknięty. Mówię to jedynie wam dwóm. Dzierlatka pewnie od razu by tam pognała by ratować potencjalne ofiary, prawdopodobnie Astine również. Zakonnica leży nieprzytomna, a Iskierka potrzebuje teraz raczej chwili spokoju. Jeśli chodzi zaś o Golasa..." – tu znów urwał na moment – "to bogowie tylko wiedzą co mógłby zrobić, gdyby się o tym dowiedział. W każdym razie uważam, że powinniśmy najpierw odpocząć nim ruszymy w tamtą stronę."

wiadomość Neff’a w pełni wróciła z poszukiwań ojczyzny Golasa. Odwrócił się w stronę wojownika współczującym wzrokiem i rozpoczął telepatyczny dialog.
Udało mi się ujrzeć twoje plemię. Niestety tak jak wstępnie przypuszczałeś, nie znajduje się w tym samym świecie co nasz. Jestem pewien, że istnieje szansa abyś mógł powrócić do swego domu, ale czyn taki jest poza moimi możliwościami. Będziemy musieli poszukać jakiegoś sposobu, jak tylko rozwiążemy problemy tutaj.
Mukale nie powiedział nic. Spuścił wzrok i przez chwilę zamyślił się.
Kto zatem jest mocen mi pomóc, Rozmawiający z Duchami, jeśli nie ty?
Elf położył dłoń na muskularnym ramieniu mężczyzny i kilka razy poklepał go po nim pocieszająco.
Możliwości jest wiele przyjacielu. W tych krainach wiele jest osób, przedmiotów i stworzeń, których moc wykracza wielce poza nasze pojmowanie. Kto wie, może nawet twoi przodkowie sprowadzą cię z powrotem do domu, jak tylko osiągniesz przypisany ci cel. Póki co spróbuj trochę odpocząć. Ja muszę się jeszcze zająć jedną sprawą.
Wyciągnął z plecaka pozostałą część racji podróżnych, znalezionych przy Arnie.
To jedzenie powinno ci pewnie wystarczyć na jakiś czas.
Mistyk chciał jeszcze omówić incydent z brutalnym potraktowaniem Iskierki przez wojownika, ale uznał że lepiej będzie wyjaśnić to gdy wszyscy trochę wypoczną. W ostateczności znów zainterweniuje, jeśli mężczyzna chociaż pomyśli o podniesieniu ręki na którąś z kobiet.
Wojownik przyjął dar szamana i ukłonił się lekko. Nie pojął, co oznaczało to klepnięcie, lecz nie miało to teraz znaczenia.
Dzięki ci, Rozmawiający z Duchami. Nie zapomnę okazanej mi pomocy. Jeśli będę mógł uczynić zadość twej hojności, daj bym dowiedział się o tym, a uczynię to. – zawahał się na moment. - Zaczekaj, Rozmawiający z Duchami… nim odejdziesz, racz udzielić mi odpowiedź, jako posiadający mądrość. Dlaczego tu trafiłem? Za czyją przyczyną? Czy jesteś w mocy to ustalić?
Na to pytanie nie jestem w stanie udzielić Ci jeszcze odpowiedzi, ale postaram się zrobić co w mojej mocy by się dowiedzieć.
Wojownik przytaknął.
- Nie zatrzymuję cię więc, czarowniku. Idź czynić swe powinności względem innych. I… dziękuję za pomoc. Dajesz strudzonemu wojownikowi cień nadziei na powrót do utraconej krainy ojców.
lf niepewnie zmierzał wraz z resztą w głąb mrocznej czeluści korytarza. Wiedział, że powinien coś teraz odczuwać. Wstyd? Troskę? Strach? Nie był do końca pewien. Kolejny atak przyszedł jako fala cynizmu i obojętności. Nie przeszkadzał mu otaczający ich zewsząd smród, ani zamartwianie się o to co może ich spotkać za tajemniczymi drzwiami. Przestał się martwić o cokolwiek.

 
Koime jest offline