Arthmyn z powątpiewaniem wysłuchał teorii Kennicka. A że miał na ten temat inne zdanie, nie omieszkał się nim podzielić.
- Za dużo wysiłku - powiedział. - Zgoła niepotrzebne komplikacje. Prościej by było wszystkich otruć i definitywnie pozbyć się kłopotów. Możliwe, że nas wynajął i wpadliśmy przez to w tarapaty. Po wykonaniu zadania lub w trakcie. A może trafił w to szambo razem z nami, tylko jest gdzie indziej. Na przykład w innym skrzydle.
- Mogło też być i tak, że zgodziliśmy się na udział w jakimś zwariowanym eksperymencie... z bardzo wysoką cenę - dodał.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 12-04-2019 o 20:40.
|