13-04-2019, 20:47
|
#40 |
| Stara baba, a nie jakieś potwory. Krasnolud odetchnął z ulgą i opuścił broń. Popatrzył co robią jego towarzysze, ale niezależnie od wyniku obserwacji, nie miał zamiaru mieszać się w sprawy miejscowych.Podejrzewał co starucha ma w zawiniątku i właściwie oczekiwał płaczu odebranego rodzicom dziecka. Doskonale też zdawał sobie sprawę, co stanie się już wkrótce i wcale nie miał zamiaru być tego świadkiem.
- Słyszeliście? – skierował retoryczne pytanie do towarzyszy. – Parowem i w prawo. Jasna sprawa. Dzięki dobra kobieto za wskazówkę. A swoją drogą wypadałoby w tym lesie jakoś lepiej znakować ścieżki... |
| |