Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2019, 22:48   #48
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Po przybyciu do hotelu Woods został zatrzymany przez recepcjonistę, który wręczył mu wiadomość od Maxence'a. Wiadomość siłą rzeczy była krótka, ale dość interesująca. Niestety nie było sposobu, by zgłębić temat tajemniczego przybysza w drogim samochodzie, jednakże jego zniknięcie mogło sugerować, że on i jego współpracownicy zdążyli się wynieść z Paryża.

Podczas spotkania z pozostałymi agentami krótko zreferował swoje i Sorena wysiłki w zbadaniu postaci nieżyjącego policjanta. Pomimo tego, że zrobił to szybko, nie chcąc niepotrzebnie poświęcać czasu na tą kwestię, starał się przedstawić ważniejsze szczegóły. Nie zapomniał nawet wspomnieć o niechęci Grimarda do Anglików i jej przyczynie. Na koniec wspomniał też o wiadomości od znajomego detektywa, po czym zamilknął na dłuższy czas, podczas którego wysłuchiwał tego, co do powiedzenia mieli inni.

Wnioski Londynu, przedstawione w piśmie z centrali, wydawały się logiczne. Niemcy byli pierwszymi podejrzanymi w tej sprawie, w końcu byli w nią zaangażowani jeszcze od czasu Altmarku. A jednak było to tylko przeczucie, niepoparte jak dotąd żadnymi dowodami. Poza tym czy niemiecki agent legitymowałby się przypadkowemu świadkowi jako agent francuski? Nie lepiej było udawać policjanta? Woodsowi wydawało się to dziwne, ale to też tylko przeczucie. Brak konkretów zaczynał być dla niego irytujący.

Nawet jeśli wycieczka do Niemiec stanie się koniecznością, to na chwilę obecną nie mieli pojęcia gdzie dokładnie mieliby się udać, ani kogo szukać. Woods uważał, że należy się bliżej przyjrzeć wyłowionym z Tamizy nieboszczykom. Gdyby udało się poznać ich tożsamość, mogłoby to umożliwić znalezienie ich współpracowników. Ale to leży w gestii francuskiej policji. Chociaż może Carlier potrafiłby się czegoś o nich dowiedzieć?

Myśli galopowały w głowie Woodsa. Ten bezwiednie sięgnął do kieszeni, skąd wydobył papierosa. Włożył go sobie do ust i zapalił, nie dostrzegając niezadowolonej z tego powodu miny Faucher. Pod koniec dyskusji zwrócił uwagę innych na przydatność pozyskania danych dwójki topielców i zaoferował pomoc swojego miejscowego kontaktu w tej sprawie.
 
Col Frost jest offline