Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2019, 21:09   #1465
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Fakt jest taki, że prędzej czy później (pewnie prędzej...) i tak wpadniemy na Granicznych. Potrzebujmy dobrej przykrywki i czas ją teraz ustalić, a później konsekwentnie się trzymać. Zabawa w chowanego się sprawdzi tylko przez jakiś czas - pozostało zbyt wiele drogi i zbyt mało czasu, by liczyć na skuteczne unikanie wroga. Musimy mieć dobre wytłumaczenie, dlaczego leziemy do Karak Hirn i liczyć na to, że Graniczni nas nie ruszą, bo nie chcą drażnić neutralnych dotąd krasnoludów.

Np. Galeb z Detlefem odgrywają krasnoludzkie szychy/posłańców/kogośtam eskortowanych przez mały oddział najemników na usługach Granicznych (czyli Gustaw z resztą Ostatnich) - w końcu mamy jakieś glejty, co nie?

Jeśli dodać ściemę, że krasie płacom złotem za zapewnienie spokoju po drodze i brak możliwości potwierdzenia losów Parszywca (czy wilkołaka), to tylko pech (np. ktoś znający denatów osobiście) może nam popsuć szyki. MG przecież nie będzie nam kładł kłód pod nogi, prawda?

Kombinujcie ludziska, bo zegar tyka...
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline