Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2019, 21:54   #1469
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Osobiście myślałem o załadowaniu wozu na barkę, popłynięciu na wschodni brzeg rzeki Hornberg i byciu eskortą krasnoludzkiego ładunku na który gdyby się chciał połasić patrol granicznych to można im pomachać glejtem i coś tam burknąć o rozkazach.

Lub też jest opcja, że rzeczywiście wywozimy dobra z Wissenlandu. To chyba najbardziej wiarygodna opcja do której pasują glejty.

Wóz miał też być załadowany beczką piwa, trochę sprzętem i Detlefem, który jest najwolniejszy. Z oporządzeniem dla koni moglibyśmy stosować forsownego marsza - z prędkością 4 to już lepiej by było. Jedyny problem to dostać się na drogę.


Można też oczywiście iść na przełaj, ale wtedy trzeba znać górskie ścieżki i szlaki, aby się przedostać tam gdzie nie ma traktu. Może któryś z tutejszych krasnoludów będzie znał odpowiedni szlak, by nie utknąć w górach.

PS.
No Pramatka nie sugerowała, ani o pomocy gaar nie mówiła...
tylko że jeżeli chcemy to dokończyć to trzeba czasem tego gaar w tyłek kopnąć lub walnąć w głowę.
Wciąż go nie lubim jakby co :P prędzej czy później będzie trzeba coś z tym zrobić.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 23-04-2019 o 22:08.
Stalowy jest offline