Gdy Nestor powrócił dostrzegł jedynie rozmyślającego Alemira. Zamierzał do niego podejść, zagadać i właśnie wtedy zdało mu się, iż słyszy wilki. *Może to tylko wiatr* uspokajał siebie, jednak coś ciągle nie dawało mu spokoju.
-Alemirze gdzie są pozostali?
Wtem dostrzegł trenującego Dracker, trochę mu ulżyło. Jednak nigdzie nie widział Mythira
-Czyżby wałęsał się po zmroku??-rzucił głośno i kontynuował nie zwracając się do kogokolwiek - Przecież nie wiemy jakie potępione bestie zamieszkują te lasy
Jeśli ktokolwiek potwierdza jego domysły- wyrusza odszukać kompana. Nie żeby nie wierzył w jego umiejętności lecz ostrożności nigdy za wiele... |