Toporkiem w łeb może nie zadziałać, gdy będziemy podróżowali z najemnikami. Ciężko powiedzieć po której stronie się opowiedzą. Najemnicy tez nie mogą z nami utknąć na przełęczy, czy poznać naszego prawdziwego celu.
Nie będę się upierał przy swojej sugestii ale poza tym co powyżej to:
- to nie zmiana umowy, a jej zakończenie w zgodzie,
- część z nich o tym głośno mówiła, że doprowadziła nas do krasnoludów i że umowę spełnili,
- szybciej wrócą do swoich spraw i to zachowując pełne wynagrodzenie,
- kasę już zarobili, zostając tutaj niczym nie ryzykują - mają zapłacone za odpoczynek. Przestajemy być uch kłopotem. Idąc dalej może być różnie, zawsze jest ryzyko choćby ataku zielonych.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |