25-04-2019, 21:37
|
#49 |
Dział Fantasy
Reputacja: 1 | Yarislav jedynie drapał się po głowie. Odkąd się wyprostował nic nie rozumiał i niepokoiła go analogia do sytuacji sprzed dwóch dni. Starając się roztropnie postępować pochylił się ponownie, by dać sobie szansę spojrzeć na problem z innej perspektywy. - Ci, ci, ci - cmoknął na szare zwierzę z białymi plamami na grzbiecie i przednich nogach. To jednak jedynie się spłoszyło i odbiegło, a za nim całe stado przemieściło się kilka kroków. Byle dalej od zgarbionego dolganina. - By cię chuj - mruknął Yarislav zaskoczony w kierunku rogacizny. - Po mojemu, to trza ubić jedną, dwie sztuki na prowiant. Nie ma co targać więcej. I nie wracać do Medvednyj. Sef? - Zagaił krasnoluda. |
| |