Heh, pracowałem 10 lat tak mając w porywach do 5 prac (główną, dodatkowe ćwierć etatu gdzie indziej i umowy zlecenia) + 6 na urlopie. Odkąd przestałem tak się katować (mam tylko 3
, ale te dwie dodatkowe zajmują mi 5 godzin w tygodniu ledwo) czuję się dużo lepiej. Także współczuję.