Santiago w milczeniu zgodził się z pytaniami Elmera - czarodziej trafił w sedno. Sam jednak złapał się na tym, że niemal zatonął w zielonych oczach dziewczyny. Znowu...
Siłą woli zmusił się, żeby oderwać wzrok od panny Meitner. Aby ułatwić sobie zadanie wyskrobał łyżką resztki posiłku z miski i wpakował do ust. Poszło nieźle, ale w roztargnieniu zostawił łyżkę w ustach z czego zdał sobie sprawę dopiero, gdy ją ugryzł. Na szczęście nie połamał zębów.