29-04-2019, 21:40
|
#133 |
Administrator | Umowa zawarta z Celestiumem miała swoje dobre i złe strony. A problem polegał na tym, iż Konrad nie był całkiem pewien (wbrew własnym słowom), czy ostatecznym rozrachunku plusy przeważą nad minusami.
- Nagroda to był dobry pomysł - odpowiedział na pytanie Bladina - ale sam wiesz, że nasze fundusze są, delikatnie mówiąc, nieduże. Możemy zaoferować góry złota, ale ich po prostu nie mamy. Niestety nasi zleceniodawcy jakoś nie pomyśleli o tym, że możemy trafić do Altdorfu. * * *
- Z poszukiwaniami w dzielnicy biedoty będzie taki problem - powiedział, gdy krasnolud zakończył przedstawianie swoich planów - że ani Liwia ani ja nie powinniśmy się tam pojawiać. Będziemy się tam rzucać w oczy, za bardzo, i każde zadane przez nas pytanie będzie znane wszystkim, w tym i osobom, które nie powinny dowiedzieć się o naszych zainteresowaniach panem Karlem Breiderem. I nawet gdybyśmy zdobyli jakieś wiadomości, to Karl zostałby ostrzeżony, a to nam do szczęścia i powodzenia sprawy nie jest potrzebne. Wprost przeciwnie. Za to moglibyśmy w dwójkę przepytać strażników - zaproponował.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 30-04-2019 o 13:31.
|
| |