Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2019, 07:57   #544
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- A czy Inkwizytor dał Wam jakieś poświadczenie, żeście u niego na służbie? Myślę, że nie. Ja, w imieniu Świątyni zatrudnię Was oficjalnie, a do tego znajdziecie się pod bezpośrednią opieką Kościoła Sigmara, co z pewnością daje pewne benefity. Na przykład, oczyszczenie z zarzutu zabójstwa Ojca Feodora na początek…

- Officium Arbitrorum w Nuln zainteresowało się poszukiwaniem Profesora Lessinga prowadzonym przez Aldebrandta Mossbauera. Zostałam przydzielona do podążania za Mossbauerem i raportowania postępów śledztwa. Kiedy po raz pierwszy przybyłam do Pfeildorfu śledząc Aldebrandta, otrzymałam list od Ojca Feodora, sekretarza Lektora Sudenlandu. Było to zaproszenie na spotkanie z Jego Eminencją. Terminu jednak nie określono i czekałam tam jak głupia, a Mossbauer w tym czasie wybył do Eppiswaldu. Musiał to być celowy wybieg, aby utrudnić mi pracę. Zorientowałam się, że jestem na celowniku osób nie do końca lojalnych wobec Świątyni, a równocześnie trafiłam na trop Mossbauera. Myląc tropy udałam się do Meissen, aby tam przejąć Aldebrandta, gdy będzie wracał do Pfeildorfu. To wówczas spotkaliśmy się pierwszy raz, kiedy podałam się Wam za Verenitkę i wspólniczkę Mossbauera – Karelia posłała Santiago spojrzenie zielonych oczu. – Zresztą jego samego oszukałam w ten sam sposób, dając mu do zrozumienia, że jestem wysłanniczką kościoła Vereny i sprawdzam jego postępy. Jak pamiętacie, rozstaliśmy się w Pfeildorfie, gdyż myślałam, że to już koniec Waszego zaangażowania w całą sprawę. Podążyłam własnymi tropami i przez zupełny przypadek trafiłam na Was znowu, kiedy zostaliście osaczeni przez strzelców. To wtedy powiedzieliście mi o śmierci Mossbauera. Potem dowiedziałam się o śmierci Ojca Feodora z plotek na ulicy. Udało mi się obejrzeć jego ciało, mimo oficjalnego zakazu Świątyni Sigmara, która wywarła w tym względzie naciski na Gildię Żałobników. Oględziny wykazały, że został zamordowany z pomocą plugawej magii, której użycie wykluczało Was z kręgu podejrzanych. Wnioskowałam to z osobistej obserwacji waszego wcześniejszego zachowania i umiejętności. Podejrzane też było to, że zbyt szybko oskarżono Was o zabójstwo i opublikowano Wasze podobizny, tak jakby wszystko zostało wcześniej ukartowane. Zniknęliście, a ja jeszcze dwa tygodnie starałam się podjąć jakiś trop w mieście. Bezskutecznie, gdyż jakiekolwiek powiązania między mordercami a Świątynią w Pfeildorfie zostały zerwane. Wtedy podążyłam do Karak Hirn, wiedząc że Lessing był w krasnoludzkiej stolicy. Sądziłam, że i Wy w końcu tu traficie, dlatego wynajęłam obserwatorów przy bramach… I tak, znów się spotkaliśmy – wypiła łyk wina. – A teraz, w zamian za swoją opowieść, proszę o uzupełnienie mojego obrazu sytuacji i wyjaśnienie, jak udało się Wam tu dotrzeć. Co stało się z dwoma Waszymi towarzyszami?
 
xeper jest offline