Rillae - Ten wyszczekany jegomość, którego przed chwilą usunęłam często tu bywał? Zawsze sam? –zapytała barmana. -Ten pijaczyna? Nie... przyjechał przed dwoma dniami pił tylko i awanturował się... Podobno miał tu jakieś sprawy do załatwienia... zmarł mu ojciec czy coś... W każdym razie chyba nie załatwił spraw gdyż odkąd przybył nie opuszczał karczmy i już tego nie załatwi...-odparł barman przecierając kufel.
Nessik
Tu miałeś nieco lepsze miejsce choć wciąż udało Ci się wyłapać jedynie skrawki rozmowy. -...taa... dobrze poszło...głupiec...trup...Widziałeś jego minę?...Dziś wieczorem...Pod kamiennym wzgórzem...ostatnia część zadania...Pamiętaj Bizon zabierz...-mówił sztyleciarz. -Yhm... TAaaa...Noooo... Mhhhm...haha... Pamiętam...-odpowiadał wielkolud z maczugą.
Wiedziałeś tylko tyle że dziś wieczorem w pobliżu kamiennego wzgórza zakończą swe zadanie. Oraz że jeden z nich, wielkolud, miał ksywkę Bizon. Problem w tym że na zachód od miasta było mnóstwo kamiennych nasypów zwanych kamiennymi wzgórzami. O które z nich mogło im chodzić nie miałeś pojęcia.
Blacker i Selina
Nikt nawet nie śmiał przerwać waszej konwersacji. A ta miała zakończyć się w pokoju kata...
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |