Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-07-2007, 19:36   #21
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
-Sejf znajduje się za portretem w jego gabinecie... Masz tu falsyfikat mapy, którą masz z niego dla mnie wydobyć. Lepiej będzie dla nas obojga jeśli nasz dobroczyńca nie zorientuje się że została ona skradziona... Mam tu pokój... będę czekał co dzień przez tydzień na wieści od Ciebie. Jeśli się nie zgodzisz... cóż wtedy będę musiał załatwić to mniej elegancko... Wybacz ale mam w mieście jeszcze kilka spraw do załatwienia.

Taaaa jasne.. cos ty taki pewien siebie... Selina z przekasem spojzala na drzwi za ktorymi zniknal. Duuuzo sie zmienilo od tamtych czasow slonko... naprawde wiele. Westchnawszy i wrzuciwszy mape do ukrytej kieszeni plaszcza. Uwaznym wzrokiem zlustrowala ludzi siedzacych w tawernie. Elfka zajela sie cialem krasnala, grupa opryszkow nadal siedziala nad cialem bylego towarzysza, a lysy osobnik w spokoju siedzial przy swoim stoliku nie reagujac na jej zapraszajace mrugniecie.... Szlak by trafil, dzisiaj najwyrazniej nie miala szczescia. Na chwilke jej wieksza uwage przyciagnal brunecik obwieszony sztyletami ale zdecydowanie nie byl w jej guscie.... Echh, a miala nadzieje dobrze sie dzisiaj zabawic z porzadnym, silnym mezczyzna... Widac nie zaluzyla sobie. Echh tam szlak by trafil co jej niby szkodzi. Wstala od stolika i spokojnym krokiem ruszyla w strone lysego przystojniaka.

- Mozna sie przysiasc? - spytala glosem mowiacym raczej o pojsciu na gore niz piciu wina...
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 23-07-2007, 22:35   #22
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Nessik
Niezbyt udało9 Ci się zbliżyć w ten sposób do owej dwójki gdyż siedzieli dość daleko od Ciebie i to po przeciwnej stronie stołu. Usłyszałeś jednak doskonale jak mniejszy woła do karczmarza.

-Hey gdzie nasze piwo? Dalej ! Dwa kufle byle bez piany i byle nie rozcieńczane!

Karczmarz najpierw przyniósł Tobie michę gularzu a następnie im zaniósł dwa duże kufle piwa. Goście wyglądali na zadowolonych. Takie typy bywają zadowolone tylko gdy zarobią większą sumkę... zapewne byli po jakiejś większej robótce i to zapewne niezbyt legalnej.

Rillae

Ruder do których można było wrzucić zwłoki było sporo. Wrzuciłaś zwłoki do pierwszej jaką znalazłaś. Wracając do karczmy zauważyłaś jak dwójka z szóstki niesie martwego towarzysza i wrzuca go w stertę śmieci nieopodal. Bez słowa nie zwracając na Ciebie uwagi wrócili do karczmy podobnie jak Ty. Na miejscu zniszczonego stołka stał już zapasowy zaś podłoga została prowizorycznie wytarta z krwi przez karczmarza. Twoje wino czekało na nie tknięte na Twój powrót. Nikt nie zwrócił zbytniej uwagi na morderstwa. Tutaj były one na porządku dziennym.

Selina

Potężny typ patrzył na Ciebie chwilę. widział już oczyma wyobraźni jak przecina swymi ostrzami twe nagie ciało. Słyszał twe krzyki gdy wypróbowuje na Tobie swe narzędzia tortur. Ty jednak nie mogłaś wyczytać jego myśli. Jego wzrok wydawał ci się pełen podniecenia i pożądania. Pomyślałaś że najzwyczajniej w świecie ma na Ciebie ochotę...

-Siadaj jeśli chcesz-powiedział pełnym spokoju głosem.
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 24-07-2007, 15:54   #23
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
Jak widać w mieście niewielką wagę przykładano do życia i śmierci. Zdaje się, że póki nie potnie kogoś znaczącego mogła się nie przejmować wymiarem sprawiedliwości. Dla istoty żyjącej z przemocy była to cenna informacja. Wróciła do karczmy i zasiadła ponownie nad swoim winem w zamyślaniu przyglądając się czerwonemu płynowi.

Medalion. Przez te wszystkie lata przyzwyczaiła się do jego ciężaru na szyi, niemal przestała go odczuwać. Tak samo było z ciężarem obowiązków jakie na nią nałożono wraz z wisiorkiem. Teraz już bardziej instynktownie niż świadomie rozglądała się zapamiętując szczegóły fortyfikacji, szukając mniej znanych ścieżek przez las. Robiła to gdyż dobrze wiedziała gdzie powinna leżeć jej lojalność. Mimo to gdzieś na skaju świadomości czaiła się wątpliwość. Co jeśli matce raz na jakiś czas zdarzało się jednak powiedzieć prawdę? Dotąd mogła zwyczajnie uznać, że nie ma to żadnego znaczenia, gdyż nałożone na nią zadania w niczym jej nie przeszkadzają. Teraz sprawa odrobinę się skomplikowała.

Elf z wisiorkiem, choć był pierwszym jakiego widziała poza Wilkiem i nią, samą nie budził jej niepokoju. Może odrobinę ciekawości, której jednak chwilowo nie miała czasu zaspokoić. Zapewne był jednym z powierników. Tak więc jego medalion był na swoim miejscu. Gorzej z notka od krasnoluda. Jeśli chodziło o akurat ten wisiorek to niewątpliwie stracił on swojego powiernika. A to nakładało na nią poważny i czasochłonny obowiązek znalezienia i wyszkolenia następcy, który notabene wywracał jej plany na najbliższe lata do góry nogami.

Po co się martwić na zapas? Upomniała sama siebie. Najpewniej nie chodzi o jeden z „tych” medalionów, ale o jakieś krasnoludzkie badziewie. Zobaczysz jeszcze się będziesz z tego śmiała. Upiła łyk wina i westchnęła cicho. Tak czy inaczej Wilk wyraźnie dał do zrozumienia, że nie wolno ci takich rzeczy ignorować. Sprawę trzeba zbadać. Pan niewyparzona gęba wybitnie nie miał wisiorka przy sobie. Pytanie tylko czy śmierdziel odebrał już spadek czy też nie. Jeśli nie trzeba będzie znaleźć pogrążoną w żałobie rodzinę i złożyć kondolencje. Na usta wypłynął jej zimny jak lód uśmiech. Ale jeżeli go odebrał musiała ustalić co z nim zrobił. Zastawił, sprzedał, oddał czy zwyczajnie położył gdzieś mieszkaniu. Tak czy inaczej trzeba było dowiedzieć się czegoś o ofierze. Poczekała aż barman znajdzie się znów za ladą po czym zerknęła na niego.

- Ten wyszczekany jegomość, którego przed chwilą usunęłam często tu bywał? Zawsze sam? – zapytała tak samo spokojnym tonem jak zawsze, tym razem jednak w jej glosie brzmiała pewna zaduma mająca maskować zainteresowanie. Niech sobie myśli że obawiam się ewentualnej zemsty znajomków pana płomienna broda.
 
Lirymoor jest offline  
Stary 24-07-2007, 17:48   #24
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
- Siadaj jeśli chcesz.

Tego jej bylo trzeba w tej chwili. Usadowila sie wiec mozliwie najwygodniej jak sie dalo na twardym krzesle naprzeciw.

- Jestem Selina.

Przyjzala sie mu uwaznie. W jego wzroku bylo cos co ja fascynowalo. Niebezpieczenstwo, okrucienstwo, pozadanie. Niemogla od niego oderwac wzroku. Szlak jeszcze jej fascynacji nieznajomym brakowalo. Zupelnie jakby malo juz miala na glowie. Szlak. Napalona idiotka.....

- Chce zebys cos dla mnie zrobil. Chce zebys zabral mnie na gore i sie zabawil. Zrobisz to?

Czekala w spokoju co jej odpowie.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 26-07-2007, 19:26   #25
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
"Do stu tysięcy elfich łbów" - pomyślał gnom. Jadł gulasz i zastanawiał się jak zbliżyć się do tych osobników. Pragnął wiedzieć z czego są tak zadowoleni. Jedną tajemnicę już poznał, ale jedna to dla nie go zbyt mało. Nie o wszystkim powiadamiał swojego pracodawcę, bo przecież nie wszystkie informacje mogły być dla niego przydatne. Jednak Nessik nie miał w tej chwili pomysłu jak się zbliżyć do tych osobników, tak by nie wzbudzić podejrzeń. Śmierć odwiedziła tą knajpę już dwa razy dzisiejszego wieczora, lecz nie oznaczało to, że zebrała ona całe swoje żniwo. Ci dwaj wyglądali na takich, którzy wiedzą jak zbija się ciekawskich. Gnom nie wiedział czy poradziłby sobie z nimi, choć dosyć dobrze opanował umiejętność fechtunku. Nie raz w swoim "wcześniejszym życiu" kupca musiał mierzyć się ze zbójami. Wielu takich rzezimieszków porzuciło na zawszę swój fach.
Nessik nie szukał kłopotów, bo mu za to nie płacono. Skończył gulasz, wstał i podszedł do baru. Zamówił jeszcze jedno piwo i rozsiadł się na stołku. W ten sposób chciał sie zbliżyć do tych dwóch osobników, których sobie upatrzył. Siedząc przy barze ponownie nastawił uszy.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
Stary 26-07-2007, 19:52   #26
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Blacker wspominał, jak przedwczoraj torturował mnicha-spowiednika, by ten wyjawił zazdrosnemu mężowi, czy jego żona go zdradza. Był to jeden z niewielu razów, gdy zawiódł, ale chuderlak zaciął się w sobie i nie chciał zdradzić. Kiedy wkurzony przeszedł do konkretniejszych tortur mnich nie wytrzymał i umarł. Wstyd jak diabli, młody szlachcic wściekły i gdyby nie prestiż jego profesji najpewniej skończyłoby się na pojedynku. Jednak nadworny szambelan odciągnął młodzieńca i dość spokojnie mu wyjaśnił, kim Blacker jest.

Z niemiłych wspomnień wyrwała go kobieta, która podeszła do jego stolika. I to nie byle jaka kobieta. Nie wyglądała na taką, co przejmuje się obyczajami albo jego profesją. Większość kobiet go unikała nawet wtedy, kiedy prowadził burdel. Tutaj takiego zwyczaju nie było, lecz w innych miastach to właśnie katu często przypadał ten obowiązek. Jego zdanie potwierdziły słowa kobiety, gdy ta się przysiadła. Spojrzał się jej uważniej w oczy by upewnić się, czy nie żartuje. Nie, mówiła poważnie. Najwyraźniej nie była z tych strachliwych. Widział w jej oczach zainteresowanie, a nie widział strachu. No, takich kobiet zwykle się nie spotyka, chyba że w książkach, których nawiasem mówiąc, przeczytał dotąd trzy. Były to: Pismo Święte, Anatomia człowieka i Zbiór przepisów prawnych, gdzie raczej nawet opisów takich kobiet nie było.

W odpowiedzi uśmiechnął się lekko i odparł

- Chyba z góry znałaś moją odpowiedź. Mam pokój na górze
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
Stary 26-07-2007, 23:17   #27
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Rillae

- Ten wyszczekany jegomość, którego przed chwilą usunęłam często tu bywał? Zawsze sam? –zapytała barmana.

-Ten pijaczyna? Nie... przyjechał przed dwoma dniami pił tylko i awanturował się... Podobno miał tu jakieś sprawy do załatwienia... zmarł mu ojciec czy coś... W każdym razie chyba nie załatwił spraw gdyż odkąd przybył nie opuszczał karczmy i już tego nie załatwi...-odparł barman przecierając kufel.

Nessik

Tu miałeś nieco lepsze miejsce choć wciąż udało Ci się wyłapać jedynie skrawki rozmowy.

-...taa... dobrze poszło...głupiec...trup...Widziałeś jego minę?...Dziś wieczorem...Pod kamiennym wzgórzem...ostatnia część zadania...Pamiętaj Bizon zabierz...-mówił sztyleciarz.

-Yhm... TAaaa...Noooo... Mhhhm...haha... Pamiętam...-odpowiadał wielkolud z maczugą.

Wiedziałeś tylko tyle że dziś wieczorem w pobliżu kamiennego wzgórza zakończą swe zadanie. Oraz że jeden z nich, wielkolud, miał ksywkę Bizon. Problem w tym że na zachód od miasta było mnóstwo kamiennych nasypów zwanych kamiennymi wzgórzami. O które z nich mogło im chodzić nie miałeś pojęcia.

Blacker i Selina

Nikt nawet nie śmiał przerwać waszej konwersacji. A ta miała zakończyć się w pokoju kata...
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 27-07-2007, 08:58   #28
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
- Chyba z góry znałaś moją odpowiedź. Mam pokój na górze.

Selina usmiechnela sie. Tak... znala ja.... jednoczesnie jednak wcale nie byla pewna, ze odpowie tak jak ona tego chce.

- Zatem prowadz mistrzu....

Odczekala, az on wstanie i zaprowadzi ja do pokoju. Miala nadzieje, ze mezczyzna zna sie na rzeczy... Nie chciala pozniej leczyc swojego ciala tygodniami.. Wlasciwie to przeciez nawet niewiedziala co z nia zrobi... Ciekawe... nie czula strachu...Czyzby juz calkiem nie obchodzilo ja co sie z nia dzieje... Czyzby nuda codziennosci doprowadzila ja do stanu w ktorym kobieta zrobi wszystko byle tylko ja przerwac... No coz... Najwyrazniej..
Gdy weszla do pomieszczenia przystanela na chwile na srodku. Nie patrzyla na niego. Jej mysli bladzily gdzies na granicy swiadomosci.... Dlon powedrowala do zapinki plaszcza i jednym zdecydowanym ruchem ja odpiela... Material swobodnie opadl ukladajac sie u jej stop. Jej cialo.. delikatne, zadbane, nawykle do najlepszych tkanin... olejkow... perfum... Idealne.... doskonale widoczne spod cieniutkiej tuniki o glebokich wycieciach na udach i smialym dekoldzie..... Oddychala nieco szybciej niz normalnie... Stala tak patrzac na niego, lecz go nie widzac... Byla teraz w innym miejscu, innym czasie.... Gotowa na wszystko co jej ma przyniesc ten wieczor...
Dlon powedrowala do szyji, a nastepnie delikatnie zjechala w dol prezentujac jej cialo niczym najlepszy towar, ktorym przeciez bylo....

- Jest twoje...

Czekala...
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

Ostatnio edytowane przez Midnight : 27-07-2007 o 13:46.
Midnight jest offline  
Stary 27-07-2007, 12:46   #29
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
- Ten pijaczyna? Nie... przyjechał przed dwoma dniami pił tylko i awanturował się... Podobno miał tu jakieś sprawy do załatwienia... zmarł mu ojciec czy coś... W każdym razie chyba nie załatwił spraw gdyż odkąd przybył nie opuszczał karczmy i już tego nie załatwi...

Pokiwała głową od niechcenia. A więc według wszelkiego prawdopodobieństwa medalion jest w mieście, na dodatek prawdopodobnie nie miał go w najbliższym czasie opuścić skoro krasnoludowi się nie spieszyło. Więc ona sama też nie musiała pędzić na łeb na szyję. Mogła powoli zbadać sprawę i zdecydować o podjęciu odpowiednich kroków. Kusiło ją by zapytać barmana jeszcze o Fergotha Żelazną Pięść, krasnoluda z listu, on zapewne wiedział gdzie jest medalion, jeśli sam go nie miał, jednak zrezygnowała. W tej sprawie przede wszystkim liczyła się dyskrecja, za dużo pytań w jednym miejscu w zbyt małym odstępie czasu mogło wzbudzić niepotrzebne domysły. Zamiast tego postanowiła zmienić temat.

- Nie słyszałeś może o kimś kto szukałby miecza do wynajęcie? – spytała licząc, że barman powstrzyma się od głupich żartów z serii „Samego miecza? A nie przydałby się do niego jakiś szermierz?”. Przecież aż za dobrze wiedział o co jej chodziło. Powinna rozejrzeć się za jakąś pracą. Życie kosztowało a ona nie chciała popaść w problemy finansowe, zazwyczaj prowadziły one do desperacji zaś ta była jedną z krótszych ścieżek ku wiecznemu spoczynkowi. Nie zaszkodzi się rozpytać. Jutro zapewne będzie musiała się żywiej zakręcić za robotą. No i załatwić sobie jakąś reklamę, bardziej spektakularną niż skrócenie o głowę pijaczka. Po chwili przypomniała sobie, że nie uzyskała jeszcze odpowiedzi na pytanie które zadała tuż po wejściu do knajpy. Powtórzyła je więc. – Macie jakieś wolne pokoje? Jeśli tak to za ile?
 
Lirymoor jest offline  
Stary 27-07-2007, 18:52   #30
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Blacker uśmiechnął się, obserwując kobietę. W swojej urodzie wyglądała na kruchą, jak porcelanowa lalka, którą bawią się szlacheckie dzieci. Od najmłodszych lat miał zamiłowanie do psucia takich lalek.

Prawdę mówiąc, ta kobieta była naprawdę pociągająca. Selina. Delikatne, jakże pasujące dla niej imię. Ciekawiło go, czy nie bała się jego brutalności, czy po prostu o niej nie wiedziała. Raczej jednak wiedziała, bo jaki inny mógłby być kat? Sprawianie innym bólu sprawiało mu przyjemność. Nie mogąc doczekać się dotyku jej ciała zbliżył się i objął ją za biodra, przyciągając do siebie. Zerknął jeszcze szybko na łóżko i przeklął cicho w duchu. Na środku leżał zakrwawiony topór, którego zapomniał wyczyścić. Pewnie zostaną na nim zacieki.
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172