Morwena pozwoliłaby Bosh sprostował sytuację. Jej komentarz o ‘Ich zjawach’ był rzeczywiście niefortunny. Kiedy wojownik tłumaczył sytuacją Morwena już chciała wtrącić, że znaleźli magiczny kielich Pani Jeziora, ale ugryzła się w język. Nie będzie to dobrze wyglądało jak po stwierdzeniu, że nie odprawiają tutaj rytuałów ona zacznie się mądrzyć na temat magii i artefaktów.
- Nie czuje się już zmęczona, mogę być pierwsza. - Powiedziała Morwena patrząc na łucznika, dobrze wiedząc, że po wypiciu z kielicha on również pewnie nie odczuwa już znużenia. I to kto z kim spędza warty jest tylko i wyłącznie pewną formą ich prywatnych fanaberi.