Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2019, 22:56   #109
Athos
 
Reputacja: 1 Athos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputację
Kraków 1910r.

Uwolniona męskość szybko odnalazła drogę do magicznej groty. Nie zwlekał, lecz zatopił się w niej czując ciepło, jakim go otuliła. Jęk, jaki wyrwał się z jej ust sprawił, że zapragnął ją jeszcze bardziej. Nie czuł jej ciężaru, lecz magiczną nić połączenia. Rozpoczął powoli, penetrując nowe zakamarki. Ustami ciągle napawał się idealnymi szczytami piersi. Czuł jej oddech na swoich włosach, nie rozróżniał tego, co wyjękiwały usta. Brał ją coraz szybciej i mocniej czując, że lada moment osiągną spełnienie. Księżyc, który wychylił się z zza chmury, ciekawie przyglądał się tej miłosnej zabawie. Widział, jak hrabina coraz mocniej przyciska kochanka. Choć był głęboko w niej, ona cały czas starała się być jeszcze bliżej. Uda zaciskały się mocno na biodrach partnera, łydki pieściły pośladki. Na sekundę przed orgazmem zacisnęła ręce na jego plecach, by w momencie osiągnięcia szczytu drapać przez materiał jego skórę. On zamarł tylko na chwilę, pozwalając jej nacieszyć się pierwszym spełnieniem. Czuł, że niebawem dołączy do niej, dając ostateczny upust swojej żądzy. Napierał coraz szybciej, widząc, że partnerka powróciła do gry. Wciąż potrzebowała kolejnej dawki przyjemności. Teraz wspólnie nadawali rytm. Tworzyli zgrany zespolony organizm, który domagał się więcej i więcej. I dotarli. Ona ponownie, a on ułamek sekundy później. W swoich lędźwiach czuł, że nagromadzona energia daje fenomenalny upust sprawiając, że jego nasienie rozlało się po zakamarkach jej ciała. Tak przypieczętowali pierwszy swój akt. Jęki jakie towarzyszyły im w ostatecznym momencie były jakby wyznaniem, tego, co było im pisane. Były zapowiedzią kolejnych aktów, które miały przypieczętować związek. Nie musieli nic mówić, patrzyli sobie w oczy. Czuli, że coś się zmieniło, na zawsze.
 
Athos jest offline