Nie wszystkie szczurki oberwały na tyle, by leżeć na podłodze bez ducha. Nie wyglądały również na takie, które by zechciały grzecznie podnieść łapki do góry i się poddać.
Nie pozostawało nic innego, jak ponownie użyć magii, więc Arthmyn poczęstował magicznym pociskiem tego, który przed chwilą z okrzykiem bólu wylądował na ziemi. |