Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2019, 14:09   #341
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Jace zadziałał błyskawicznie miażdżąc wolę zwierzęcia, który wierzgnął się próbując zrzucić jeźdźca. Hobgoblin mimo zaskoczenia jakie wymalowało się na jego paskudnej twarzy zdołał utrzymać się w siodle. Wokół żelaznego kła pojawiła się pajęczyna oplątując wilka. Widząc to przeciwnik zeskoczył z siodła wkładając cały pęd w uderzenie, które rozorało łuskowatą pierś Emi. Dziewczyna syknęła robiąc mimowolnie pół kroku w tył jak krew i łuski trysnęły obryzgując hobgoblina, którego drugi cios minął głowę dziewczyny.
Doplerka zamknęła w myślach strwożona: Czy ona zawsze musi sobie samej szykować grób? Miała jeszcze czas na wycofanie się, które wyglądało jak dobry pomysł. Czuła jak ręce zbyt wolno i niepewnie chwytają zimną stal sztyletów. Przełknęła ślinę czując się niczym obserwator pola walki. Całość przewijała się przed jej oczami w zwolnionym tępie, głosy przytłumione ledwie docierały. Gdzieś z krzaków wystrzeliły pojedyncze strzały i nagle cały zgiełk wrócił na swoje miejsce. Dziewczyna zwinnie zeszła z linii ataku ustawiając się w dogodnej pozycji, jednak jej partner Rori nie zorientował się i w efekcie atak dziewczyny prowadzony trzesącymi się rękoma odbił się od pancerza goblina.
Kulas w zamian wyszeptał krótką modlitwę błogosławiąc towarzyszy i korzystając z kłów i żebów zmienionej postaci zaatakował. W pobliżu momentalnie znalazł się wierny Lugh, a zaraz za nim szarżujący Mikel.
Drużyna otoczyła zwiadowcę, jednak ten zaskakująco dobrze bronił się przed atakami.
ZDRAJCY! - krzyknął gdy wokół pojawiła się mrożąca krew w żyłach ciemność. Zamachnął się toporem odsuwając napastników cofnął się nie dając się zajść z boków. Widząc to czarci wilk z rykiem triumfu wyrwał się zarówno spod kontroli Jace'a, jak i magicznej sieci wiedźmy i ruszył na pomoc swojemu panu zachodząc Miekla z boku jednak zanim zaatakował zgiął się w pół wyjąc przeraźliwie z bólu, gdy Jace ponowił atak na jego umysł.
Emi nie mogąc zbliżyć się zaczęła zmieniać się z powrotem w Kharricka uśmiechając się złowieszczo.
- Poddaj się, a ujdziesz z życiem - zawołał Rori atakując morgenszternem uderzając pod bok. Lugh z drugiej strony wgryzł się w nogę.
Wilk wcale ne był w lepszej sytuacji. Zwijając się z bólu po mentalnym ataku nie był w stanie bronić się przed szybkimi cięciami Mikela, którego ostrza poważnie rozcięły mięśnie grzbietu.

Sytuacja wydawała się być opanowana, jednak hobgoblin nie zamierzał walczyć do końca. Odepchnął swoich przeciwników i jednym susem mijając kulę ciemności wskoczył na wilka. Jego dłoń zapłonęła mroczną poświatą. Spiął wilka do ucieczki i z pogardą złapał atakującego go Mikela, którego ręka momentalnie zaczęła gnić powodując niewypowiedziany ból.
Jace zareagował momentalnie
~ NIE MOŻNA POZWOLIĆ MU UCIEC! ~ krzyknął mentalnie szturmując umysł wilka, który po raz ostatni spróbował zrzucić jeźdźca zanim wyrwał się z obławy.

- On nie może uciec! - warknął Kharrick biegnąc za wilkiem. Czuł, że nie ma szans ich dogonić, ale nie mógł się poddać. Rori wyskandował zaklęcie przywołując żywiołaka powietrza by odciąć drogę przeciwnikowi.

Sytaucja wydawała się być beznadziejna. Wilk był zdecydowanie szybszy niż każdy z goniących go obrońców. Jace stęknął widząc oddalającego się zwiadowcę. Zamiast sterować osłabionym wilkiem, mógł próbować zrzucić jeźdźcę. Laura jednak nie poddawała się. Sięgając w głąb swojej magicznej mocy wyłuksała odpowiednie zaklęcie, które dokończyła błyskawicznie posyłając ciemną kulę, która wybuchła gęstą i lepką pajęczą siecią przed wilkiem. Nie było szans ominąć lepkiej substancji, która momentalnie oplotła wilka.

- TAK! - krzyknął Jace i ruszył biegiem w kierunku walki czując euforię z kolejnej szansy. Może jeszcze nie wszystko stracone!

 

Ostatnio edytowane przez psionik : 05-05-2019 o 17:38.
psionik jest offline