Wtem z kniei wyłoniła się postać w pełnym kolczym oporządzeniu. Nestor spojrzał na ranne zwierzę i rzekł do Mythira:
-Dobij, niech się nie męczy... Heh niepotrzebnie się martwiłem o ciebie bracie, jesteś o wiele lepszy niż śmiałem przypuszcza...
Po tych słowach rozejrzał się wokoło czy jakakolwiek bestia nie czyha na ich życie. Gotów był uśmiercić wszystko co mogło stanowi zagrożenie.
- Gdy się z tym uporasz, chce zamienić z tobą słówko...
Teraz stał czujnie czekając na rozwój wypadków |