Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2019, 14:46   #104
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Gdzie cyrkowcy, tam i strażnicy. Gdzie strażnicy, tam cyrkowcy. Georg powoli przyzwyczajał się do tego. Ciekawe, czy to był przypadek, czy starannie wyreżyserowany spektakl? To znaczy, ciekawiło by go to, gdyby potrafił dotrzeć do drugiej sylaby tego długiego słowa bez popełnienia jakiegoś błędu. Nie potrafił. Szczególnie, że róg dzikokrakena dźgał go w delikatne miejsce, a jedna z macek zawijała się wokół… mapy.

Gie i Jacek nie wierzyli swojemu szczęściu. Nie dostali po ryju, nikt nie zauważył schowanych skarbów. Czyżby wreszcie szło ku lepszemu?

- E, ten, no… - Gie wyczerpał zapas słów na wcześniejsze tłumaczenia. – To my gdzieś idziemy i nie przeszkadzamy.

Cyrkowcy nie zwracali na nich uwagi, zajęci już plądrowaniem pokoju. Nichtmachen przyłożył palce do czoła.

- Służyć i chronić!

I wyszedł.

* * *


Szybko natknęli się na Jagodę, która z lekkim przerażeniem w oczach patrzyła na krocze Georga.

- E, nie, to tylko dzikokraken!

Lekkie przerażenie zamieniło się w duże, gdy Gie sięgnął do portek i zaczął coś z nich wyciągać.

- O, widzisz Borówka, nie ma się co bać! Dam to karczmarzowi. No, dam, jak już powycieram…

* * *


Chwilę później, ponownie zupełnym przypadkiem, spotkali najmłodszego członka straży.

- Ej, Miti, patrz co mam! – Georg znów pogrzebał w portkach wzbudzając popłoch strażników i przechodniów, przetarł dłonią pergamin i pokazał go z duma chłopakowi. – Mój portret!

Nichtmachen rozejrzał się wokół.

- A ty czego tu szukasz? I co to w ogóle za imię, E.T.?
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline