Strażnicy spotkali się. W odróżnieniu od niektórych Poszukiwaczy Przygód, strzegących każdego strzępku informacji niczym świętych relikwii mogących zostać zbezczeszczonymi przez samo powiedzenie o nich, członowie straży miejskiej Gluckwunsch porozmawiali ze sobą i podzielili się zdobytymi informacjami.
Zebrali sporo poszlak:
Poszukiwacze Przygód :
- szukają Nezzie von Hore i skarbu, który ukradła kochankowi-bogaczowi. A ostatnio także skarbu, który obiecała im
Jagoda.
- szukają też Belki
Belka:
- Łaził za Nessie
- Belka mieszka teraz z rudą Maryśką, mamy adres (ale nie byliśmy)
- Belka zniknął tak samo jak Nezzie i ci co jej szukali wcześniej.
Agnes von Hore:
- zniknęła w miasteczku kilka dni temu, a potem inni którzy ją szukali dla bogacza też zniknęli.
- Zgłoszono jej zaginięcie, być może porwanie przez Belkę.
- Nessie rozkochała burmistrza, który teraz podejrzewa żonę o zniknięcie N. Burmistrz oficjalnie zakazał jej szukać, ale nieoficjalnie jednak kazał szukać.
- Apartament N. – Rzemieślnicza 1, pracownia "Ognia" 99"
- Za Nessie łaził Belka
- N. zainteresowana historią miasteczka, jego mapami (i starymi mapami) i być może spełnieniem swojego życzenia
- W jej domu książki - religia, demony, astrologia.
- Pracownia Nessi – książki mapy, luneta, figurki bóstw. Dużo krzeseł – spotkania.
- Wzięte – mapa miasteczka z rysunkiem, dziko-kraken, luneta i książka (podkreślone zdanie o
mylącym uśmiechu)
W książce karta z wyliczeniami astronomicznymi i datami (przyjazd Nessie do miasteczka i kolejna noc).
- Nezzie bardzo bardzo bardzo dużo łaziła po mieście przez kilka dni zanim zniknęła.
Inne:
- Kartka od wróżki madame brettonia (u której też nie byliśmy) z koordynatami (dwa ciągi literowo-cyfrowe) - Timi załatwił to gdzie indziej
- Mamy mapę miasta z Ratusza
Mapa miasta z ratusza:
Mapa z pracowni Nessie (z naniesionymi koordynatami, które Timi odnalazł i zinterpretował przy pomocy Roberta):
- skoro już sie spiknęliśmy na targu, to sprawdźmy te dwa miejsca, a potem się podzielimy - część bojowa (Jagoda, Gie) pójdzie do Maryśki i być może Belki, a ci mądrzejsi (Timi, Jacek) do biblioteki/astrologa - padła propozycja i
Strażnicy przystąpili do wykonywania planu.
Jagoda i Gie poszli obejrzeć obydwa punkty. W obydwu miejscach bywali już wielokrotnie i nigdy nie wyróżniały się niczym szczególnym. Tym razem także nie. Choć mieli wrażenie, że ktoś za nimi łazi, a w tym drugim miejscu że jeszcze ktoś inny ich obserwuje. Sprawdzanie nie przyniosło efektów.
Timi i Jacek chcieli iść do astrologa, ale Gluckwunsch miało tylko madame Bretonię, która, po pierwsze - nie przyjmowała za darmo, po drugie, co dla Jacka, kanciarza-amatora (ale starającego się by wejść do profesjonalnej ligi) stało się szybko jasne - gówno wiedziała o astrologii.
Planowali wybrać się więc do biblioteki, ale takiej nie było w miasteczku. Pozostały im zatem jedynie miejskie archiwa, gdzie mieli znajomego. I ciekawa rzecz - daty nie pasowały absolutnie do niczego.
A i same daty były dziwne, bo widzieli już dwie różne wersje tychże dat. Jedną z datą zaginięcia Nezzie i dzisiejszą, drugą z datą przyjazdu i jutrzejszą.
Odkryli za to, że w miasteczku stosunkowo często zdarzały się kiedyś szczęśliwe zbiegi okoliczności (wroga armia nagle skręcała, miasto otrzymywało zwolnienie z daniny, prawo składu, szlak handlowy skręcał dziwnie by przechodzić przez miasto, itp), a wręcz wielu zupełnie nieznanych ludzi, którzy nigdy nie wykazywali się niczym szczególnym robiło oszałamiające kariery. A potem, niemalże z dnia na dzień miasteczko podupadło i już tylko nazwa przypominała o szczęśliwych początkach.