- Ordo Scriptoris – mruknęła, gdy Wilhelm podał nazwę. Potem już mówiła głośniej, ale powoli przywołując na bieżąco fakty z pamięci. – Powstali wkrótce po tym, jak samozwańcza Imperator Ottilia I odłączyła Talabecland od Imperium. Założycielami byli członkowie Zakonu Kowadła, którzy obawiali się, że wiedza zgromadzona w bibliotekach Świątyni wpadnie w ręce ulrykańskich ekstremistów. Później zajmowali się poszukiwaniem i zabezpieczaniem zaginionych zapisków, szczególnie tych z pierwszego tysiąclecia po Sigmarze. Stali się ekspertami w dziedzinie historii Kościoła, wyjaśniając wiele zagadek i niejasności.
- Pod zarządem Scriptori, biblioteki Świątyni rozkwitały i to dzięki wiedzy w nich zawartej, Magnus Pobożny był w stanie pokonać armie Chaosu. Po swojej intronizacji, Imperator Magnus nadał Scriptori wiele przywilejów, co spowodowało, że przywódcy Kościoła uznali ich za zbyt potężnych i zaczęli szukać sposobów ich zdyskredytowania.
- Odkryto między innymi, że czarownik Hyeronimus Feiersinger, uznawany za jednego z przywódców Armii Chaosu był w przeszłości członkiem Ordo Scriptoris. Ponadto, Scriptori pozostawali w dobrych stosunkach z Hartmundem Nebelgrabem, nekromantą, który był bezcennym źródłem wiedzy dla Ordo. Na podstawie takich przesłanek ekskomunikowano członków Ordo, a organizację uznano za heretycką. Głównym wykonawcą woli Kościoła był Inkwizytor Teuffler, który palił zarówno członków sekty, jak i ich drogocenne manuskrypty. Większość pojmano i stracono, ale część członków ukryła się, zabierając ze sobą księgi, zwoje, manuskrypty i pisma. Działają nadal, jako sekta wyjęta spod prawa, ale jeśli nie wchodzą w drogę Officium, ja osobiście nie widzę w nich nic złego…
- Ósmy Teogonista – zmieniła temat, kończąc wykład o Scriptori. Policzyła na palcach. – Hamon I jeśli się nie mylę. Chyba niczym szczególnym się nie wsławił. Co jest takiego ciekawego w jego historii, że Liessing, Mossbauer i inni stracili życie?