Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2019, 12:06   #106
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Miasteczko, nie mój portret? To ma być nasze Miasteczko? Przecież tu nie ma strażnicy, a widziałbym ją, bo jest wysoka! A ratusz to jeszcze wyższy! Co ty mi tu wymyślasz, Riki? – tłumaczenie Georgowi czym jest mapa zajęło trochę czasu. Raz, że Gie w ogóle nie rozumiał, co Timi do niego mówi. Dwa, że nie znał jego języka. Radził sobie wystarczająco sprawnie z miasteczkowym i zalesiańskim, ale młody strażnik to musiał przyjechać tu z daleka, choćby i z Wąskiego Pola. To mógł być wąskopolski, zdecydowanie. – A na naszych ulicach to nie ma takiego czerwonego paska, widziałbym przecież.

Nichtmachen postukał palcem w ex-portret, aktualnie mapę. Pomyślał. Postukał. Znów pomyślał. Stukanie było łatwiejsze, więc wybrał stukanie. Sierżant, ten prawdziwy, Krieffort, gdzieś zniknął. Może był razem z pozostałymi zaginionymi. Ktoś musiał więc przejąć odpowiedzialność za ład i porządek w miasteczku. Georg miał wrażenie, że całe jego życie kręci się wokół cyrkowców i miał tego dosyć. Chciał wrócić do poprzedniego życia, którego nie pamiętał. Tego sprzed przyjazdu cyrku. Nie pamiętał tego, ale wiedział, że kiedyś tam uganiał się za Teresą, uganiał się też za świniami, choć w innym celu, robił kiełbasy, pisał wiersze i planował świetlaną przyszłość w Miasteczku. To był ten moment. Moment, kiedy Georg Nichtmachen stał się kimś innym. Stał się sierżantem, takim prawdziwym, nie tymczasowym zastępcą pełniącym obowiązki sierżanta na czas nieobecności sierżanta. Szkoda, że nikt tego nie zauważył.

Postukał palcem w mapę. Tak się na tym skoncentrował, że zapomniał pokazywać nim strażników.

- Ty, ty i ty. Pójdziecie zgodnie z tą mapą od jednej kropki do drugiej i będziecie szukać czerwonej wstążki, którą mogła rozwijać za sobą poszukiwana. To podpada pod paragraf... któryś tam... ten o zaśmiecaniu. Albo wymalowanej czerwonej linii. To będzie wandalizm i niszczenie publicznego mienia. – Postukał w inny punkt mapy. – Ty, ty i reszta za mną. Przeczeszemy ten mylący uśmieszek w poszukiwaniu Wiesi, sierżanta, Belki i innych zaginionych.

A oni zaczęli się zastanawiać ilu ich jest.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline