Mythir chciał obejrzeć rany wilka, gdy nagle zjawił się Nestor i Alemir.
Zanim zdążyli coś powiedzieć rzekł
-Dziękuje za troskę, ale to były tylko trzy wilki. Gdyby było więcej to pomoc by się bardzo przydała...
Mythir uważnie słuchał rozmowy dwóch rycerzy.
- ""Mości panowie, Kharim kazał mi przekazać wszystkim, że Thorfin zgodził się jednak nas przyjąć. Niepokoi mnie jednak ta nagłość z jaką przyszedł, jak również tak szybka decyzja lorda Thorfina. Wydaję mi się, że stąd do twierdzy naszego tymczasowego pana jest co najmniej 2 godziny drogi, nie mówiąc już o drodze w obie strony. Co o tym sądzicie?""
-No tak, dosyć dziwne... może używa jakichś teleportów, albo ten cały Sir Thorfin to mag... Ale mnie najbardziej niepokoi po co my mu tutaj?? Najpierw było: odkrywać nieznane. Ok, może być. Ale okazało się że przed nami było tu kilka wypraw które robił to samo... Potem: wielkie zagrożenie wisi nad wyspami. A co, czy Sir nie ma swoich wojsk?? Ciekaw jestem, co teraz wymyśli... Po prostu nas uznał za rycerzy czy musimy to w jakiś sposób udowadniać?- to pytanie skierował do Alemira.
Jeszcze Nestor wygłosił swoje zdanie i rycerze powoli ruszyli na przystań.
-A właśnie, Nestorze! W lesie znalazłem kilka roślin, mógłbyś je dla mnie zidentyfikować? Wszak jesteś zielarzem, a ja alchemikiem, a nie wiem czy tutaj w mieście jest jakiś zielarz... Może kiedyś ruszymy do innego lasu razem po rośliny i zioła? |