Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2005, 22:30   #29
Karion
 
Reputacja: 1 Karion ma wyłączoną reputację
OK mam nadzieje że wybaczycie mi następny post ale sami chcieliści :P

Barlias Królewskiej Krwi

Narodził się w czasie pokoju, a jego narodziny umocniły i tak silną pozycje jego ojca, obecnego Thultyrla Procampuru Rendetha Królewskiej Krwi. Królowa matka Tiriel, niegdyś księżniczka wspaniałego, bogatego rodu Calamerich, niewiele miała do powiedzenia przy jego wychowaniu. Jej rola zakończyła się niemalże z porodem. Gdy tylko chłopiec wyszedł z pierwszej fazy swego dzieciństwa, nożyce władzy ucięły jego beztroski żywot u boku matki i rzuciły go w wir polityki.
Od najmłodszych lat bowiem, jako przyszły władca, był szkolony przez najprzeróżniejszych nauczycieli, największych mędrców dworu. Wiele zacnych rodów pragnęło mieć względy sukcesora. Jednak nikt nie mógł przełamać roli jaką w jego edukacji odgrywał mag Alamondh doradca króla. Zdawał on sobie doskonale sprawę z korzyści jakie mogą wypłynąć z bycia mistrzem następcy. Za wszelką cenę starał się nakłonić młody chłonny umysł Barlias'a ku magii i własnej filozofii życia. Nie przewidział jednak, że jego zabiegi mogą się obrócić w przyszłości przeciwko niemu...
Wiele lat upłynęło na zgłębianiu wiedzy potrzebnej każdemu władcy. Wiele lat Alamondh wtłaczał swe nauki, lecz nie kontrolował w pełni rozwoju myśli młodego Barlias'a. Zdołał nauczyć go postępowania przebiegłego władcy, pokazał gdzie powinien szukać sojuszników i na czyje słabości zwracać szczególną uwagę.
Wielokrotnie wysyłał wraz z dworakami księcia do Impiltur. Miał on tam zdobyć potrzebne koneksje, być może rękę którejś z tamtejszych księżniczek... lecz królowa Sambryl nie postępowała zbyt pochopnie. Było jej oczywistym, iż młody Książe jest pod wpływem Alamondha, a nie ufała temu magowi. Pragnęła zaczekać na rozwój wydarzeń, by ujrzeć prawdziwe oblicze Barlias'a Królewskiej Krwi, by zadecydować czy jest godzien ręki księżniczki Impiltur.
Królowa Sambryl nie zamierzała jednak czekać biernie, gdy poznała cele Alamondha, postanowiła nieco pokrzyżować jego plany. Uczyniła ona krok, którego skutków zapewne sama w pełni nie przewidziała. Wysłała ona wiadomość do swego zaprzyjaźnionego kapłana Mystry z Procampur, Darkiosa. Poinformowała go o naukach jakie pobiera Barlias Królewskiej Krwi i o jego zamiłowaniu do Pani Magii, którego zresztą wcale niebyła tak pewna. Przekonywała ona o niezwykłych korzyściach jakie mogą spłynąć na kościół Pani Tajemnic, gdyby przyszły władca stał się jej gorliwym wyznawcą bądź nawet głosicielem jej słów. Tak oto ta krótka wiadomość odmieniła drogę młodego księcia.
Początkowo Alamondh nawet był rad ze spotkań Barlias'a z duchownym. Liczył, iż nauki kaznodziei rzucą młodzika w jego ramiona. Z czasem, gdy spotkania stawały się coraz częstsze a młody Książe zaczął się nawet odsuwać od swojego nauczyciela, jego myśli przykryła chmura strachu. Opamiętanie, jakie padło na Alamondha, przyszło jednak zbyt późno. Książe pojął jaki wpływ miał na niego mag, odkrył też jego niecne cele i zapragnął wyzwolić się spod wpływów doradcy swego ojca. Rozwiązanie leżało tuż pod jego nosem.
Kapłaństwo. Wystarczyła krótka rozmowa z Darkiosem by ustalić najważniejsze kwestie i ustalić strategię działania. Ważny był pośpiech i jak najszybsze uzyskanie słowa ojca... Zatem bezzwłocznie udali się do pałacu gdzie Darkios wraz z Barlias'em odbył nieoficjalną audiencję u ojca Rendetha Królewskiej Krwi, Thurtyla Procampuru. To tam padły słowa wiążące księcia z kapłaństwem Mystry.
Wtedy to Alamondh został zupełnie odsunięty, a Barlias udał się wraz z "ojcem" Darkiosem do świątyni by tam rozpocząć nauki. Tej lekcji nie zapomni do końca swych dni, już nigdy nikt nie będzie miał nad nim takich wpływów. Lecz, nauki trwały długo i zostawiły swe znamię. Barlias jest dziedzicem korony i pragnie nie tylko przejąć imperium ojca, ale również zjednoczyć całe Vast pod swym berłem. Alamoudh nie jest jednak człowiekiem, któremu łatwo przychodzi przebaczenie. Darkios zdając sobie z tego sprawę, rozumie, iż najlepszym wyjściem jest wysłanie Barlias'a poza obręb królestwa, pod przykrywką nauk, póki Książe nie zdobędzie odpowiedniej władzy by stawić czoła magowi. Trzeba też postępować rozważnie i szybko, doradca króla ma swoje kontakty, a i władca może zmienić zdanie po jego namowach...

[ Dodano: 2005-06-26, 22:35 ]
Jest to postać z filozofią Machiavelliego. Miał wyrosnąć na silnego władce i eminęcje kościoła Pani Tajemnic... była to postać tworzona od początku z wielką uwagą... lecz największy zonk w niej jest taki, że ostatecznie MG zrezygnowal z prowadzenia i niepograłem se nią :P bywa

Zwykle jednak nietworze aż tak dokładnie postaci, mam jakąś ogólną koncepcję i później ją rozwijam, wzbogacam i tak dalej ...

[ Dodano: 2005-06-26, 22:43 ]
a i jeszcze żeby niebyło - MG wcześniej się zgodził na konwencje takiej postaci ... znaczy tego arystokrate z Vast i tak dalej ... nieprowadził z innych powodów
 
__________________
"Nie potrzeba szukać eliksirów nieśmiertelności,
genialni ludzie i tak są nieśmiertelni"
Karion jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem