Det ustawił się między stworkiem, a szlachcicem. Gotowy był ubić stwora jeśli tylko by się zbliżył. Grał na czas będąc w pogotowiu, gdyby "śnieżny bóbr" zdecydował się jednak wywinąć jakąś "psotę". Pierwszeństwem jednak była ochrona Vilburna.