Na opowieść Karelii o sekcie wywodzącej się z kościoła Sigmara, Estalijczyk wyciągnął i pokazał jej medalion znaleziony przy nieboszczyku w grocie pod wzgórzem. Tej samej, w której zostali zaatakowani przez upiora.
- Podobny znak miał na pancerzu upiór, którego spotkaliśmy w zakazanej części Eppiswaldzkiego Lasu. Raz pokonany odradzał się znowu, a ścigał nas do samej granicy lasu. Medalion był przy zwłokach w grocie, w której szukaliśmy schronienia przed burzą w drodze tutaj. Było tam także ciało morryty, jak sądzę ta dwójka zginęła w tym samym czasie, być może nawet walcząc jeden z drugim. - Opowiedział pokrótce o pochodzeniu ozdoby.
- To wszystko pasuje do waszej opowieści o nekromancie, senorita. - Dodał jeszcze. [i]- Ktoś bardzo nie chce, żebyśmy rozwiązali zagadkę śmierci Liessinga i sprawy, którą badał. I ten ktoś najwyraźniej ma na swoich usługach czarowników władających umarłymi i demonami. Dużo wysiłków, jak na naszą niedużą, choć wesołą kompanię, czyż nie? [i]- Stwierdził na koniec.