Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2019, 18:26   #98
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Kilka zapalonych świec i światło kominka czyniło, że w pomieszczeniu było całkiem było przytulnie. Randulf i Morwena siedzieli spokojnie, mieli dużo czasu, który mogli przeznaczyć na co tylko chcieli mając tym samym oko na wszystko to co było na około. Panowała cisza, co jakiś czas dało się słyszeć, jak Theodor mówił coś przez sen. Sytuacja jaką przeżył z pewnością utkwiła mu mocno w pamięci i teraz bóg jeden wie o czym śnił.

Morwena spokojnie w jednym z rogów przy świecy czytała swoją księgę.

Przepowiednia Ulryka
Zgodnie z wizją wyższego kapłana Frei-Ulryk, na ziemi w przeciągu kolejnych 100 lat pojawi Ar-Ulryk, na słowa imperium wybraniec Ulryka. Rozpoznać go będzie po znakach. Przyjdzie by oczyścić świat od plugastwa i chaosu. Jego wolna wola wystawiona zostanie na wiele prób i niech Ulryk będzie nam dobry, aby nie obrócił się on przeciwko nas samych.



Randulf siedział myśląc o tym wszystkim co ostatnio się wydarzyło, przy okazji czyszcząc i sprawdzając swój ekwipunek. Teraz przypomniał sobie o Alicji i oczywiście swoich znaleziskach, przekładając zawiniętym w tkaninie przedmiocie, medalion i zamknięta nie ważącą zbyt wiele skrzynkę.

Nagle Morwena poczuła coś dziwnego, jak gdyby delikatny powiew chłodu. Nie był on fizyczny, bo w żadnej ze świec nie poruszył się płomień.
W tym samym momencie obudził się też Oswald, ten z kolei po czół, jak gdyby jego instynkt mówił, że coś się miało zaraz stać.

Nagle z hukiem rozprysnęły się wszystkie witraże. Deszcz szkła spadł na ziemię i bohaterów, którzy znajdowali się bliżej ścian. To obudziło Theodora, przestraszony podskoczył.
- Co się dzieje? Ratunku! – wykrzyknął rozglądając się na około

Nie wiadomo było nawet w którym momencie przewrócił się kielich, a jego zawartość wylała się na ziemię. Większość świec zgasła, jedynie ta niedaleko Morweny pozostała świecąc.

Niemal w tym samym momencie lekko zdezorientowani bohaterowie zauważyli nienaturalne zgęstnienie i tak już gęstego mroku, w dodatku w kształcie olbrzymiej humanoidalnej sylwetki, która w szybkim tempie zbliża się do Randulfa, łapiąc go momentalnie za szyję.
Stwór podniósł bohatera nad ziemię, a jego zacisk był tak mocny, że zaczął go dusić.

Konie w sąsiednim pomieszczeniu zaczeły rżeć. Theodor widząc coś dzieje zaczął się cofać na tyły, był przestraszony, drżał. Randulf czuł potężny zacisk na swojej szyi, bohaterowie nie mieli za wiele czasu, trzeba było działać.
 
Inferian jest offline