Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2019, 22:28   #546
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Brak inicjatywy sierżanta kolejny raz sprawił, że Ostatni zaczęli realizować swoje własne strategie w kontakcie z wrogiem. Oczywiście każdy miał swój pomysł, jak taka strategia miałaby wyglądać, dlatego zamiast przekonującej historyjki powtarzanej przez wszystkich, Graniczni spotkali się z mało spójnymi wizjami, co na dłuższą metę zapewne wzbudzi ich podejrzenia. Chwilowo główną rolę przejął Galeb, ale w każdej chwili ktoś mógł palnąć coś, co ujawni ich maskaradę.

Detlef nie chcąc powiększać zamieszania grał rolę wyznaczoną przez Galeba, czyli krasnoluda zmierzającego do górskiej twierdzy. Potrafił powozić, do tego miał pokaźną kolekcję oręża, więc jak ulał mógł być ochroniarzem Galvinsona, a jako taki raczej nie będzie wypytywany o szczegóły podróży, co zmniejsza ryzyko wpadki z powodu różniących się detali. Oby tylko ktoś z pozostałych nie wpadł na jakiś idiotyczny pomysł i nie spalił ich przykrywki.

Mimo, że po nieprzyjemnej podróży barką miał ochotę zrelaksować się przy kuflu piwa, jednak cierpliwie grał swoją rolę nie odstępując runiarza na krok i rzucając wokół czujne spojrzenia strażnika przy pracy. Robił to tyle lat, że był w tej roli naprawdę przekonujący.

- Tak mi się przypomniało [/b]- że grobi wycofali się, właśnie - wycofali, a nie uciekli, dopiero po sygnale, który brzmiał jak gwizdek. A niech mi Grimnir świadkiem, że te pokraki nie ogarniają taktyki, a ich krzywe ryje nie nadają się do gwizdania, czy używania gwizdka. Zwykle rogów używają, jak wpadną na to, którą stroną.... - Powiedział do Galeba i tych z Ostatnich, którzy byli w pobliżu. - Coś mi się widzi, że ktoś nimi dowodził. I nie był tak samo zielony, jak oni... może ta elfia dziewka, o której słyszeliśmy? - dodał ciszej kiedy był pewien, że nikt poza Ostatnimi nie usłyszy.

Czekał, aż Galeb załatwi swoje sprawy na przystani i będą mogli udać się do gospody.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline