Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2019, 10:37   #29
Koime
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację
Katykam nie lubił czekania. Czekanie oznaczało bezczynność. Bezczynność skłaniała do przemyśleń. Przemyślenia zaś prowadziły do napływu wspomnień.
Wookiee bardzo żałował, że nie wziął ze sobą butelki czegoś mocniejszego. Futro miał posklejane zaschniętym błockiem, co dodatkowo potęgowało dyskomfort. Czekał tak i czekał na ten pieprzony znak, a sekundy ciągnęły się w nieskończoność.

Wtem odgłos blastera przeszył powietrze, a chwilę później nadszedł umówiony sygnał.

”Czas przenieść imprezę na zewnątrz.”

Odległość od beczek nie była aż tak duża, bez trudu więc wycelował, nacisnął spust i…

BOOOOOOOOM!!!

Za blisko. Był zdecydowanie za blisko tych przeklętych beczek. Przed oczami miał fioletowe plamki, w uszach dzwoniło mu niemiłosiernie echo po wybuchu.
Nie mógł jednak spocząć teraz na laurach. Potrząsnął włochatym łbem i łukiem pobiegł w stronę domu, gdzie prawdopodobnie za chwilę miała rozpocząć się prawdziwa krwawa jatka.

 
Koime jest offline