Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-05-2019, 16:12   #1475
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Schody wiodące na górę były puste. Poza dwoma strażnikami, którzy teraz leżeli martwi w zbrojowni, nikt więcej nie kwapił się do zejścia na dół. Na schodach śmierdziało zgnilizną. Był to dokładnie ten sam odór, jaki roztaczali wszyscy zbrojni w zamku. A im bliżej było do drzwi wiodących do pomieszczeń na piętrze, tym smród się nasilał. Same drzwi były zamknięte, a zza nich wciąż dobiegały odgłosy organizujących się strażników. Ktoś wydawał komendy, aby szybciej się ruszać i w niewybrednych słowach poganiał podwładnych. Słychać też było kroki i chrzęst zbroi. Ale z każdą chwilą odgłosy słabły, tak jakby obecni z drzwiami gwardziści opuszczali pomieszczenie.

Drzwi były nieco wypaczone, dzięki czemu pomiędzy nimi a futryną znajdowała się niewielka szpara, przez którą można było zajrzeć do wnętrza. Bernhardt skorzystał z okazji i po cichutku podszedł do drzwi. Zajrzał do wnętrza. Ograniczone pole widzenia nie dawało szerokiego poglądu na to co działo się wewnątrz, ale kapłan szybko zorientował się, że w dużej izbie znajduje się jeszcze kilku strażników, którzy krzątają się i kolejno wychodzą przez inne drzwi.

Schody wiodły dalej do góry, na kolejne piętro budynku. Wyżej panowała cisza.
 
xeper jest offline