Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2019, 11:09   #573
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Krasnoludzki czasomierz ze wskazówkami, umieszczony na jednym z olbrzymich filarów dźwigających sklepienie Galerii Kupieckiej, donośnym dzwonieniem obwieścił, że upłynęła kolejna godzina. Dla awanturników był to znak, że można wrócić do Czarnej Rozpadliny i porozmawiać z krasnoludem. Przez czas jaki upłynął od opuszczenia gospody, nikt podejrzany nie kręcił się obok wejścia, a Frederick Zweig ani krasnolud nie opuścili lokalu.

Kiedy weszli do gospody, okazało się, że krasnolud imieniem Bartek, stoi za barem, gdzie zastąpił nerwowego właściciela. Krasnolud nie okazał szczególnego zainteresowania nowo przybyłymi. Zajęty był poprawianiem umocowania mosiężnego kurka w jednej z beczek z piwem, umieszczonych na stojakach za szynkwasem. Kiedy podeszli, z zaciekawieniem uniósł siwą brew i spojrzał bacznie na bohaterów.

- Wróciliście – oznajmił, jakby nie było to oczywiste. – Więc o co całe to zamieszanie? Bo Herr Zweig tak się zdenerwował Waszą natarczywością, że aż musiał się położyć, a cyrulik wciąż mu krew upuszcza.
 
xeper jest offline