Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2019, 11:11   #194
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko poderwał się zostawiając Zacka, którego głowa opadała na chłodne płytki kuchni. Franko błyskawicznie zerwał się na nogi i złapał za szczykawke i ramię Tommiego. Widząc jego minę postarał się delikatnie zwolnić uchwyt, pewno i tak zostaną siniaki. Zrobił skruszoną minę i spróbował trafić w żyłę. Tommy aż syknął, Gdy wielkie łapy franko wbiły igłę. Naciskając na tłok... Wtedy zorientował się, że w strzykawce mogła być jeszcze odrobina płynu.... Podniósł przerażone spojrzenie na Tommiego. Ten zaciskając zęby promieniował determinacją. Franko pociągnął za tłok. Czerwony płyn wypełniał powoli strzykawkę, gdy ta była już pełna. Franko podniósł szczykawkę do góry i nacisnał delikatnie tak by usunąć ewentualne bombelki powietrza. Jednak jego wielkie palce nie nadawały się do takich delikatnych manewrów. Strużka krwi trysnęła na policzek Franko. Ten szybko roztarł ją rękawem na pół twarzy i pochylił się nad Zackiem.
- Pomóż mi!
Wspólnymi siłami udało im się wstrzyknąć krew Tommiego Zackowi. Choć domorośli medycy nie mieli pojęcia czy trafili w żyłę.
Obaj podnieśli się znad drgającego chłopaka i patrzyli bezradnie.
 
Fenrir__ jest offline