Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2019, 11:40   #127
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Nie jestem już strażnikiem! Szukam pomocy! Trzeba zatrzymać ten cyrk!

Kilka mętnych spojrzeń przesunęło się z kufli piwa na tajemniczego, zakapturzonego mściciela.

- Oni kradną to, co kraść możecie wy! Biją tych, których bić możecie wy! – Gie miał przygotowaną długą przemowę, epicką wręcz, odwołującą się do poczucia honoru i obowiązku, brakowało w niej tylko muzyki granej coraz głośniej na smyczkach. Szkoda tylko, że jej zapomniał, zanim wszedł do Hitopotamusa. – I wasze baby dupczyć będą!

* * *


Po drugiej stronie mostu słychać było coraz głośniejsze śmiechy i chichy cyrkowców. Ci umilkli jednak gwałtownie po wejściu na kamienne przęsło. Przed nimi ustawiła się banda obdartusów stanowiących zazwyczaj przeszkodę na drodze do celu. I, jak wydawało się teraz, ponownie chcieli stanowić przeszkodę na drodze do celu.

Strażnicy, a z nimi anonimowy tłum mieszkańców Miasteczka.

Georg Nichtmachen wyszedł o krok w przód, zrzucając kaptur z głowy i trzymając przed sobą halabardę w obu rękach.

- You shall not pass!

Podniósł broń i uderzył drzewcem w most. Nie wiedzieć czemu liczył na większy efekt, niż tylko głuche stuknięcie drewna o kamień. Liczenie Georga rzadko jednak dawało dobry wynik.

- E, ten… No nieważne… Dawać mi tu tego, który wykończył mojego przyjaciela i strażnika, Jacka Dydulskiego! Resztę puszczę wolno.

Nie był tylko pewny, czy tłum za jego plecami również puści ich wolno. W sumie, miał to gdzieś.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline