Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2019, 12:19   #36
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Po przekazaniu tragicznych wieści, Günter nie rozmawiał już więcej z gospodarzem. Dobrze rozumiał, że żadne słowa nie mogły sprawić, aby Udo poczuł się lepiej. Łowca w milczeniu zjadł kolację i udał się na spoczynek.
Kolejnego dnia spotkał kompanów we wspólnej sali. Udo był nieobecny i znając jego temperament, poszedł szukać mordercy na własną rękę. Quillan miał cichą nadzieję, że oberżysta nie wpakował się przez to w kłopoty. Zawód gladiatora rządził się swoimi prawami, lecz prawdziwe życie potrafiło być bardziej bezwzględne niż skąpane krwią areny.
Günter spojrzał na promienie słońca przebijające się z mozołem przez okiennicę gospody. Jeden dzień - tylko tyle pozostało im do wymarszu. Nie liczył na sukces w tak krótkim czasie, lecz zamierzał zrobić ile się dało.
- Odwiedzę kilka lokalnych zamtuzów - wypalił nagle, jakby sam otrząsnął się z zamyślenia. - Prócz ostatniej ofiary, morderca lubował się w najstarszym zawodzie świata. Kto jak kto, ale takie kobiety nie przebierają w klientach i sporo wiedzą. Zacznę od właścicielek burdeli, liczę że kogoś mi wskażą. W razie potrzeby zapłacę jak za ,,zwykłą” usługę. - Tu potrząsnął mieszkiem, w którym zadzwoniło kilka karli. - Niziołku - teraz zwrócił się do Hugo - kiedy będziemy wiedzieli coś więcej w sprawie tych przepustek?
 
Caleb jest offline