Imra nie za bardzo chciała cokolwiek robić w sprawie dziewczynki. Oczywiście poza zamknięciem drzwi do obrzydliwie pachnącej żółtej mgły. Widząc jednak gnającego Kennicka, Umrliego oraz Sadima, zacisnęła mocniej dłoń na bułacie i pobiegła do drzwi cicho klnąc pod nosem. Jakoś tak głupio jej teraz było nie wspomóc tieflinga w jego staraniach. Szczególnie po tym jaki był dla niej miły. |