|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-06-2019, 10:58 | #331 |
Administrator Reputacja: 1 | To, co działo się w korytarzu, nie wyglądało zbyt przyjemnie i Arthmyn na moment zatrzymał się, zastanawiając się, co najpierw robić. - Zostaw ją - syknął do ucha Genny. - Zatłuką cię za coś takiego - dodał, po czym spojrzał w stronę drzwi. Do ich zamykania było dosyć takich, co mieli więcej krzepy, dlatego też on sam ograniczył się do obserwowania, czy coś nie zamierza wyleźć z tej mgły. Wypytywanie, co skłoniło małą do takiego głupiego zachowania postanowił odłożyć na później. |
02-06-2019, 13:39 | #332 |
Reputacja: 1 | Imra nie za bardzo chciała cokolwiek robić w sprawie dziewczynki. Oczywiście poza zamknięciem drzwi do obrzydliwie pachnącej żółtej mgły. Widząc jednak gnającego Kennicka, Umrliego oraz Sadima, zacisnęła mocniej dłoń na bułacie i pobiegła do drzwi cicho klnąc pod nosem. Jakoś tak głupio jej teraz było nie wspomóc tieflinga w jego staraniach. Szczególnie po tym jaki był dla niej miły. |
10-06-2019, 19:38 | #333 |
Reputacja: 1 | Kennick wybiegł na zewnątrz i poczuł na twarzy gorącą lukrecję. Na dłuższą metę bewnie byłoby to groźne, ale był w stanie wytrzymać. Wyciągnął oblepioną lukrecją dziewczynkę do wewnątrz. Dziecku nic nie było, pnie licząc tego, że raczej wypadałoby ją wymyć. Kennicka też. Umorli zamknął drzwi. Bardzo dobrze i mocno zatrzasnął. Nikt ich nie otworzy. Tego był pewien. Ktoś nagle uderzył potężnie w drzwi, które wypadły z zawiasów. W wejściu stanęła przerażająca istota pokryta lukrecją. Wielka kula zdeformowanego mięsa, kości i organów wyglądała jak chory koszmar sprzedawcy klopsików. Miała kilka pasz i oczy, a z boku wystawała głowa, która wyglądała prawie normalnie. Wyglądała jakby należała do starszego mężczyzny - Ja po chleb dla konia. Ja po chleb dla konia – wypowiadała monotonnie. Kennick słyszał o takich kreaturach. Były to mięsne ohydy, powstałe z nieszczęśników, którzy zostali poddani działaniu mrocznej magii. Niestety, niewiadomo czy cierpienia nieszczęśników trwały póki te istoty żyły, czy ich jaźń ulegała dezintegracji. Wiadomo, że roznosiły choroby, regenerowały obrażenia chyba, że potraktowano je kwasem, a ranione broniom kłutą lub sieczną także się regenerowały, a nawet mogły urosnąć. Mura wzięła pałkę i uderzyła mocno monstrum, podczas gdy pielęgniarz zabrał dziewczynkę.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
11-06-2019, 12:49 | #334 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 | Kennick ledwie zdążył wepchnąć dziewczynkę w objęcia pielęgniarza, gdy wielka góra mięsa wcisnęła się przez wyrwane drzwi. Rzut oka wystarczył, by ocenić zagrożenie jako mordercze - szczególnie że tylko Umorli dysponował odpowiednią bronią na takiego wroga. Ostatnio edytowane przez Sindarin : 11-06-2019 o 13:42. |
11-06-2019, 14:11 | #335 |
Reputacja: 1 | Półelfka zaklęła szpetnie. Przygotowała się w zasadzie po nic i tak musiała teraz zmienić broń. Przelała tę złość w magiczną energię jaka powlekła pożyczony kostur. Włożyła całą siłę w uderzenie trafiając obrzydliwą bestie w jej mięsiste cielsko. Ostatnio edytowane przez Asderuki : 11-06-2019 o 14:41. |
11-06-2019, 14:38 | #336 |
Administrator Reputacja: 1 | To "coś", co wpakowało się do wnętrza, nie spodobało się Arthmynowi. Najchętniej znalazłby się wiele metrów stąd, za wąskimi drzwiami, przez które poruszająca się wielka masa mięsa nie mogłaby przejść. Niestety, nie wypadało zostawiać kompanów, przynajmniej dopóki była jakaś szansa na zwycięstwo. Rada Kennicka zdała się zaklinaczowi dość rozsądną, ale niestety jego zaklęcia oparte na ogniu czy kwasie były (delikatnie mówiąc) kiepskie. - Nie dajcie się zapędzić w jakiś kąt - powiedział, rzucając w nieproszonego gościa magicznym pociskiem. A potem przesunął się nieco w stronę najbliższych drzwi. |
12-06-2019, 12:59 | #337 |
Reputacja: 1 | - Tylko obuchy? Świetnie! - krzyknął Umorli, śmiejąc się szaleńczo. Ruszył do ataku, w dłoniach trzymając swój młot bojowy. Nie walczył nigdy z taką aberracją, ale jeśli jej anatomia była choć odrobinę podobna do abolethów które studiował, powinien wiedzieć gdzie i jak uderzyć. A jeśli był w błędzie... no cóż, przekona się na własnej skórze, czyż nie? |
15-06-2019, 20:39 | #338 |
Reputacja: 1 | Potworne monstrum cofało się pod naporem atakujących, zwłaszcza cos imry je zabolał. Natarło więc na kobietę całą swą masą, lecz paskudne cielsko ześlizgnęło się po zbroi. Nagle usłyczęli cichy, bardzo zły lecz niezrozumiały szept. Bestia zaczęła krwawić z krwawić z resztek różnych miejsc, głos ją ranił. Mura uderzyła stwora, ale pałka się ześlizgnęła po jego ciele.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 15-06-2019 o 20:42. |
16-06-2019, 23:35 | #339 |
Reputacja: 1 | Imra postanowiła nie przegapić okazji. Skoro potwór dodatkowo krwawi, to trzeba było go dobić. Ponawiając poprzednia kombinację, oblekła kij w magię i silnie się zamachnęła. Nie do niej należało zastanawiać się nad tym skąd dobiega głos, ani czyj to głos. |
17-06-2019, 10:06 | #340 |
Administrator Reputacja: 1 | Przyjaciele naszych przyjaciół są naszymi przyjaciółmi, ale wrogowie naszych wrogów wrogami być nie muszą. Co prawda przyjaciółmi też nie, ale Arthmyn chwilowo nie chciał się zastanawiać, do jakiej kategorii należy właściciel dziwnego głosu. Najważniejsze było (chwilowo), że głos im pomagał. - Wiesz coś o tym głosie? - spytał cicho Genny, równocześnie częstując 'mięśniaka' ognistym pociskiem. Teraz, gdy mieli potencjalnego sprzymierzeńca, wolał zostawić silniejsze zaklęcia (których mu już niewiele zostało) na czarną godzinę. |