Podczas śniadania wszyscy wyglądali na poruszonych wydarzeniami z poprzedniego dnia. Najwidoczniej zgodni byli też w kwestii rozpruwacza i jego jak najszybszego pojmania.
- Nie zaszkodzi uważniej rozejrzeć się wokół - odparła na pytanie Ernsta. - A nuż przeoczono jakiś szczegół. Mieszkańcy zapewne najbardziej przejęci są tymi ohydnymi zbrodniami. Być może mają jakieś podejrzenia co do sprawcy, o których z jakiś powodów nie chcieli mówić publicznie.
Ernst skinął głową, zgadzając się ze słowami przyjaciółki. Z drugiej strony nie wyglądało to zbyt entuzjastycznie. Raczej na brak wiary w powodzenie tych starań.