- Dobra chłopie - wyjęczał franko dźwigając chwiejącego się jeszcze na nogach Tommiego. Podał mu telefon z lady i powiedział - Dzwoń do tej swojej nowej dziewczyny. Musimy jakoś uratować twojego kumpla. Skoro tylko on może postawić Zacka na nogi. Pójdziemy do niego. Byłem w piekle i wróciłem to i tego skurwiela przeżyjemy!
Franko starał się nie patrzyć w bok, gdzie na krześle siedział diabeł i kiwał głową z uznaniem. Jakby był wielce zadowolony z działań Franko. Uśmiechał się leciutko... Franko tylko zacisnął pięści wciągnał powietrze i podniósł Zacka z taką łatwością jakby ten nic nie ważył. |