03-06-2019, 15:59
|
#163 |
Administrator | Podążanie za kimś przez mroczne zaułki miasta nie należało do najulubieńszych zajęć Konrada i nawet towarzystwo pięknej dziewczyny nie zmieniało jego podejścia do całej sytuacji. Obawa, że Karl zniknie w mrokach nocy lub, co gorsza, zorientuje się, że jest śledzony, dodatkowo źle wpływała na humor Konrada.
Zarówno Liwia jak i on nie mieli żadnego doświadczenia w śledzeniu, ale najwyraźniej jacyś bogowie mieli ich w swej opiece, albo też dopisało im szczęście.
- Chodźmy podzielić się naszym odkryciem z pozostałymi - powiedział cicho do towarzyszącej mu dziewczyny. |
| |