Po chwili zastanowienia Galeb zostawił wóz pod opieką człeczyn. Na sugestię czarodzieja pokręcił głową.
- To nie moja dziedzina, takie coś. - odparł krótko.
Ponieważ wyglądało na to że jacyś dawi mieszkają w tym zapomnianym przez Imperium ale nie przez Komorników miejscu Galeb skinął na Detlefa i postanowił rozeznać się wśród tutejszych khazadów co się dzieje i jak traktują ich Graniczni.
Chciał się też dowiedzieć jak wygląda obecnie sytuacja w okolicy i jaki jest stosunek Króla Karak Hirn wobec tego wszystkiego. |