Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2019, 09:13   #563
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Leonor przerażały puste wioski. Niekoniecznie na tyle, aby biegać po nich w panice i rozdzierać szaty, ale wystarczająco, aby czuć się nieswojo. Dobitnie pokazywały porażkę ludzi i niosły za sobą zapowiedź końca świata. Nawet jeśli przyczyną tego braku ludzi byli inni ludzie. Cóż bardziej przejmującego dla kapłana, który swoje życie poświęcił tym, którzy właśnie zniknęli. Tak więc Estalijka, która zdawała się nie bać niczego, ignorując przy tym zdrowy rozsądek w opuszczonej przez ludzi wiosce czuła się nieswojo. Obecność krasnoludów potęgowała tylko to wrażenie, podkreślając kogo tu nie ma.
Akolitka odmówiła więc jakąś błagalną modlitwę na środku wioski, a potem udała się do dworku handlarza futer przyglądając się temu co z niego zostało. Ponieważ piec zwykle padał ostatni rozpaliła w nim ogień odbierając mu tym samym trochę wrażenia bezsilności i porażki. Samotny słup dymu pośród zgliszcz sugerował, że życie, którego zabrakło powróci tu kiedyś. Wyryła też na kawałku deski symbol Myrmidii i dodała krótki podpis: „Najpotężniejsza, pobłogosław tych, którzy tu powrócą.”

Zadowolona z widoku wróciła do pozostałości po karczmie i zapytała Berta i Barona, czy skoro idą w góry nie powinni zaopatrzyć się w futra. Zatroszczyła się, czy krukowi nie brakuje jedzenia i symbol podobny jak w dworku powiesiła nad drzwiami byłej karczmy. Poczuła się zdecydowanie spokojniejsza. Ponieważ Loftus w tym czasie bardzo dużo mówił, powiedziała, że jeżeli potrzebuje pomocy, to ona chętnie mu pomoże, chociaż nie miała kompletnie pojęcia o czym. Mag jednak miał dobre pomysły, więc nie było powodu, żeby mu nie ufać.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline