Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2019, 12:18   #294
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- Chciwość zapewne... - przytaknął Cedmonowi - Wychodzi na to, że na tej próbie polegli wojownicy, którzy wybili czterorękich. Jeśli wierzyć duchowi sprzed piramidy.

Spojrzał na nadal pogrążonego we szlochu wyzwolonego niewolnika, podsuwając mu gladius pod brodę.
- Weź choćby miedziaka, to wrócisz do małp.

Kula była dość duża i na swój nieludzki sposób przerażająca. Jednak Ianvs po doświadczeniach z poprzednimi próbami nie sądził, by założeniem którejkolwiek była walka. Ani grubas ich nie zaatakował, ani znikające kolejno bachantki. W próbach szło o dokonanie jakiegoś wyboru...
Ten zdawał się prosty. Odrzucić bogactwo warte cesarza imperium Thoertianum. Co w tym wielkiego? Być może dawni wojowie, którzy oparli się uciechom ciała i lędźwi, myśleli, że to co widzą tu to nagroda?
- To naprawdę takie proste? - spytał Gmanagha, który rzucił część złota w kierunku kuli - Pamiętasz tłuściocha? Próbę przeszliśmy nie dając mu niczego. Z drugiej strony może po prostu chodziło o to by niczego nie zjeść...
Zobaczmy.


Zdjął z siebie i Zahiji kosztowności i opróżniwszy sakwę, zamiast do kuli, rzucił wszystko na jeden z pękających w szwach worków. Czuł się przy tym jak ostatni idiota. Ale wolał być Ianvsem Blenusem niż ryzykować wieczność w tym koszmarze.

- Enki? I ty przyjacielu Jusufa... Napewno niczego w tych łachmanach nie schowałeś?
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline