- Może przedstawisz mnie jako zalotnika Twojej druidki??
Słysząc te słowa elf mimowolnie sięgną w stronę oręża. Spiorunował kapłana wzrokiem. - Jeszcze jedno słowo o półelfce, a spotkasz się ze swoim bogiem. - elf zagroził kapłanowi. Nie chodziło tutaj o jakieś wielkie miłości, pożądania czy jakikolwiek związek z druidką. Elf po prostu zaznaczył, że ona należy do niego, a kapłan wszedł z butami w jego terytorium.
Gdy już elf się uspokoił przemówił ponownie. - Wynajęto nas byśmy doprowadzili Turama do zamku. Tam ma się spotkać ze swoim wujem. - elf poprawił płaszcz. - Nie wejdziemy do jego domu ze szkieletami. Zostaw je tutaj albo odeślij. Nie przydają nam się, będą zawadzać.
Elficki szlachcic odwrócił się i zaczął wracać do domu Turama.
__________________ Szczęścia w mrokach... |